Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Szanowni Państwo! Zbliża się szybkimi krokami czas kolejnego Adwentu . Będziemy, szczególnie na Roratach, modlić się o przybycie do nas – do parafii, do naszych domów, Zbawiciela w osobie Dzieciątka Jezus. W naszej pięknej świątyni zostanie postawiona szopka betlejemska z umieszczonymi w niej wieloma postaciami. Na najważniejszym miejscu pojawi się figurka narodzonego z Maryi Dziewicy Dzieciątka.
Do moich rąk dotarła niewielka broszurka wydana w Krakowie przed Bożym Narodzeniem w 1988 roku. Wydały ją Siostry Bernardynki w kościele pod wezwaniem świętego Józefa w Krakowie. Zawiera ona NOWENNĘ DO DZIECIĄTKA JEZUS KOLETAŃSKIEGO. Nowenna ta jest dosyć ciekawie wymyślona, bo m.in. zawiera nieco inaczej sformułowane treści. Rozpocznijmy od:
Modlitwa do Dzieciątka Jezus Koletańskiego
Panie Jezu Chryste.
Ty przychodząc na świat ukryłeś swoją boską chwałę i stałeś się małym Dzieckiem,
aby zbliżyć nas do Siebie, zapalić Swą świętą miłością i nas zbawić.
Uwielbiam Cię, wierzę w Ciebie i ufam, że kiedyś będę mieć udział w Twojej wiecznej chwale.
Dzieciątko Jezu Koletańskie,
dzięki Ci składam za to, że upodobałeś sobie tę małą figurkę, wyobrażającą Twoją dziecięcą postać
i w nie-zwykły sposób obrałeś dla niej miejsce w klasztorze sióstr koletek,
a teraz w kościele świętego Józefa, Twego ziemskiego Opiekuna,
łaskawie wysłuchujesz prośby i błagania licznych wiernych.
Dzięki Ci składam za niezliczone łaski,
jakich przez tę figurkę udzielasz wszystkim udającym się do Ciebie. Amen.
Odmawiając tę modlitwę, a następnie modląc się Nowenną do Dzieciątka Koletańskiego można otrzymać wiele łask. Spróbuję uzasadnić to zdanie wieloma, spisanymi faktami dotyczącymi losów tej cudownej figurki.
„W śródmieściu miasta Krakowa przy ulicy Poselskiej jest barokowy kościół sióstr bernardynek pod wezwaniem świętego Józefa. W bocznym ołtarzu znajduje się późnogotycka figurka Dzieciątka Jezus, zwanego Koletańskim. Pochodzenie i wczesne dzieje tej figurki są nieznane. Najstarszy i zarazem jedyny dokument został napisany dopiero na początku XVIII wieku na polecenie O. Bonawentury Świerklińskiego, prowincjała OO. Bernardynów. Dokument ten jest wiarygodny, gdyż autorka, jedna z sióstr koletek, opisuje wydarzenia, których sama była świadkiem, a także te, które przekazały starsze siostry, m.in. S. Druzjana , jedyna koletka , która przeżyła epidemię zarazy szerzącą się w Krakowie około 1630 roku. Od początku, gdy figurka znalazła się u sióstr koletek, aż do chwili obecnej, wszyscy, którzy z ufnością udają się do Dzieciątka Jezus z prośbą o pomoc, otrzymują liczne łaski i często cudowne uzdrowienia.
Stąd też wierni od dawna chętnie odprawiają nowennę do Dzieciątka Jezus Koletańskiego. Zawiera ona, oprócz modlitw, fragmenty historii opisanej we wspomnianym dokumencie, a także niektóre cuda i łaski. Przy częstym jej odmawianiu można opuścić rys historyczny i opis cudów” – tak piszą we „Wprowadzeniu” autorzy broszurki.
Rys historyczny.
Figurka jest rzeźbą w drewnie, o wysokości 60 cm. Mały Jezus jest ubrany w królewskie szaty: sukienka i płaszczyk, na główce korona, prawą rączkę wznosi do błogosławieństwa, a w lewej trzyma jabłko (symbolizujące władzę królewską).
Do Krakowa nie wiadomo skąd przypłynęła Wisłą, zatrzymała się na brzegu naprzeciw klasztoru Sióstr Koletek – reguły św. Franciszka z Asyżu. Jedna z sióstr zobaczyła ją i siostry wydobyły ją z rzeki, przyniosły do klasztoru, umieszczając ją na ołtarzyku w refektarzu. Z tą chwilą w klasztorze zaczęły się dziać liczne cuda, nadzwyczajne uzdrowienia z różnych chorób. Wszyscy proszący otrzymywali potrzebne im łaski. Figurka doznawała wielkiej czci zarówno od Sióstr jak również od wiernych.
Siostry Koletki napisały w dokumencie: „My się Nim cieszymy bardzo i zda nam się, że żaden klasztor nie jest tak bogaty jako nasz, bo to nasze majętności, …skarby
i dostatki i na niczym nam przy Opatrzności Tego Pana nie schodzi. Profesję i obłóczyny zawsze przed Nim czynimy… My i Matki nasze i wszyscy ludzie, którzy się do tej figurki z wielką ufnością udają, każdy skutek prośby swojej otrzyma”.
Gdy Szwedzi napadli na Kraków (1655 – 1657), niszczyli kościoły, rabowali miasto, spłonął też klasztor koletek, zostały tylko mury i ołtarz z figurką Dzieciątka Jezus. Nawet Szwedów to zadziwiło i nie ośmielili się zrobić tam stajni dla swoich koni. Jeden wojak szwedzki usiłował wykonać rozkaz i usunąć Figurkę z ołtarza, by wrzucić Ją do Wisły. Figurka przylegała do jego ręki i nie pozwoliła się odkleić. Przechodzący obok Żyd – szklarz poznał Figurkę i poprosił żołdaka, by mu Ją sprzedał. Szwed ucieszony pozbył się Jej za pięć czeskich. Żyd wziął Ją do domu i polecił żonie: „Schowaj to , będziemy za to mieć pieniądze, jak się uspokoi w Krakowie”.
Po opuszczeniu Krakowa przez Szwedów Żyd zaniósł Figurkę do klasztoru św. Józefa, gdzie Siostry Bernardynki z ochotą odkupiły Ją za 50 złotych. Siostry Koletki, gdy się dowiedziały, gdzie jest Figurka , zażądały zwrotu Dzieciątka .
Siostry Bernardynki nie chciały Jej oddać . Pewnej nocy śpiącej przełożonej i innym osobom ukazał się Pan Jezus we snach , mówiąc: „Córki moje , jeśli Mnie nie oddacie tam , kędy Mnie się miejsce upodobało, tedy wszystkie ciężko zachorowawszy wymrzecie” I tak się stało . Niektóre zakonnice zachorowały. Nazajutrz szybko ubrano Figurkę i w uroczystej procesji odprowadzono Dzieciątko do klasztoru koletek, a chore zakonnice wyzdrowiały.
Jednakże, w pewnych niesprzyjających okolicznościach, klasztor koletek został w 1823 roku (właśnie przed 200 laty) zniesiony. Ostatnie dwie siostry przeniesiono do klasztoru Bernardynek. One zabrały ze sobą drogocenną cudowną Figurkę i odtąd Dzieciątko Jezus zamieszkało w domu swego ziemskiego Opiekuna, podobnie jak kiedyś, w Nazarecie.
W kościele św. Józefa pogłębił się kult Dzieciątka Jezus Koletańskiego. Nadal do Dzieciątka zwraca się wiele , potrzebujących łaski Bożej, ludzi. I tu znajdują ratunek i pociechę.
Zanotowano dużo świadectw osób obdarowanych przez Dzieciątko Jezus.
W kolejnym rozważaniu podam kilka świadectw uzdrowień.
Czesław Robak