Parafia Trójcy Świętej w Koniecpolu

  Parafia Trójcy Świętej w Koniecpolu

  Parafia Trójcy Świętej w Koniecpolu

Rozważanie na Niedzielę: O Krwi Chrystusowej – Kościół

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziś i za tydzień zamieszczamy kontynuację rozważań zamieszczonych na naszej stronie w miesiącu sierpniu.

Kościół Święty i Powszechny wypełniając Zbawczą Misję Jezusa Chrystusa powstał w Jego otwartym Sercu. Już święty Ambroży napisał: “Ta Krew, która wypływa z Serca Chrystusa jest cenna ponieważ Ona daje nam KOŚCIÓŁ”. Zaś święty Grzegorz dopowiedział: Kościół został założony poprzez Krew, wzrastał dzięki Krwi, był karmiony Krwią, a więc i jego koniec będzie powiązany z Krwią!”.

I dlatego, jak stwierdza św. Katarzyna: Krew Chrystusa jest skarbem Kościoła”.

Powyższe stwierdzenia świętych Kościoła pozwalają na powiedzenie, że: Krew Jezusa ożywia cały Kościół, ponieważ Kościół czerpie z Niej środki do własnego uświęcenia. Kościół nie jest tylko Jej wieczystym depozytariuszem, ale szafarzem, ponieważ otrzymał od Chrystusa mandat do Jej przelewania dla zbawienia wszystkich dusz.

Kościół jest Oblubienicą Krwi Chrystusa – powszechną Matką wszystkich odkupionych. Dla Kościoła nie ma żadnej różnicy ani dla ras, ani stanów czy też osób, bo wszystkie Jego dzieci otrzymują ten sam Chrzest, zasiadają przy takim samym stole eucharystycznym, a także otrzymują tę samą łaskę w Sakramentach. Niestety ludzie często wstydzą się wyznawać naszą wiarę, a także nie przestrzegają praw naszej Matki – Kościoła. A poza Kościołem Chrystusowym nie może być zbawienia – tak stwierdza w swoim dziele: “Il mese del Preziosissimo Sangue” ksiądz Raffaele. I warto sobie to uświadomić.

Materiały: Artykuły o Sercu Chrystusowym zamieszczone w sierpniowych wydaniach “NASZEGO DZIENNIKA”.

Czesław Robak.

XXIII Niedziela Zwykła

"Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.
Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».

A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy «Bóg z nami»."

Rozważanie na Niedzielę: Dialogi Mistyczki A. Lenczewskiej z Panem Jezusem

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Niedawno zamieściliśmy rozważanie dotyczące żyjącej w latach 1934 – 2012 mistyczki Alicji Lenczewskiej.  Jej droga życiowa została szczegółowo opisana w dwu tomach: “Świadectwo. Dziennik duchowy” i “Słowo Pouczenia”.
Pan Jezus powiedział Alicji, że prowadzi ludzi do Siebie różnymi drogami, jednak z nią pragnie żywego dialogu. Zaprosił więc ją do zadawania Mu pytań i do wsłuchiwania się w Jego głos. Wszystkie dialogi zostały skrupulatnie zapisane przez samą Alicję, a następnie za sprawą wielu ludzi i Wydawnictwa Agape wydano je w w/w pozycjach. Ze względu na ważkość słów tam zawartych pragnę je w skróconej formie przedstawić także w kilku następnych rozważaniach. A ponieważ autorzy w Indeksie rzeczowym na pierwszym miejscu wymienili hasło “Alicja Prorokiem”,niechaj więc w naszych rozważaniach poniższe słowa dadzą okazję dla naszych osobistych przemyśleń.
Niech “A” – oznacza Alicja; “P.J.” – oznacza Pan Jezus. 1. 2. … poszczególne dni.
1. A. – Czego pragniesz najbardziej od ludzi, Ojcze?
P.J. Modlitwy zawierzenia.
A. Kim ja mam być?
P.J. Prorokiem.
A. To od Ciebie zależy, Panie!
P.J. Od ciebie też.
A. Czy powinnam wszystko pisać?
P.J. Wszystko.
A. Dlaczego nie mówisz, Panie, gdy czekam i nie stawiam konkretnych pytań?
P.J. Ja chcę rozmawiać, a nie mówić.
A. Tak wielkimi łaskami mnie obdarzasz.
P.J. Kocham cię.

2.  P.J. Chcę cię mieć bliżej Siebie. Będziesz Moim Prorokiem i Moim świadkiem.
A. A ja jestem nieśmiała i łatwo się peszę. Jakże potrafię?
P.J. Dam ci Moją moc. Dam ci wszystko, co jest potrzebne. Nie trwóż się; nie pytaj o nic. Zaufaj. Bądź skromna i cicha, jak Moja Matka. Ona niech będzie ci wzorem i przewodniczką. Proś Ją o pomoc i opiekę. Nie analizuj tych rozmów ze Mną. Przyjmuj wszystko i ufaj. Błogosławię cię. Amen.

3. A. Skąd wzięło się we mnie to rozdrażnienie?
P.J. Jesteś za mało czujna i zło wciska się do twego serca. Wiedz, że szatan nieustannie krąży wokół ciebie i czeka na moment twej nieuwagi. Jeśli nie jesteś sercem przy Mnie on ma dostęp do ciebie i szarpie cię i rozdrażnia. Jeśli chcesz się ratować przed nim musisz być nieustannie przy Mnie, jak najbliżej!
A. Bolesne jest, że po tym, co mi, Ojcze mówisz i czym obdarowujesz, ja nadal jestem roztargniona, nieuważna i są chwile zapominania o Tobie. Nie potrafię się z tego wydobyć.
P.J. Za mało prosisz o pomoc. Wiesz przecież, że sama nie zrobisz nic. Proś często, jak najczęściej. Proś także Moją Matkę. Ona czeka na twe prośby. Powiedziałem ci, że będziesz Moim Prorokiem. Musisz mieć odwagę przekazywać Moje słowa. Musisz mieć pewność opartą o ufność. Musisz ufać, cokolwiek będzie i jakiekolwiek słowa otrzymasz. Jeśli chcesz iść za Mną, musi być tak, jak mówię. Nadchodzą dni, w których nie będzie innej możliwości, jak być ze Mną i wypełniać Moją wolę, albo być z szatanem i walczyć przeciwko Mnie. Ufność rozstrzygać będzie, gdzie kto się znajdzie – po czyjej stronie.
A. Siebie i wszystkie sprawy oddałam Ci Ojcze całkowicie. Odpowiedzialność za
innych jest znacznie trudniejsza.
P.J. A któż ci powiedział, że będzie łatwo? Będzie trudno, ucz się pokonywać trudności. Umacniaj swoją wiarę, wołaj o pomoc. Czy nie wiesz, że czekam na to, że cieszę się, gdy Moje dzieci biegną do Mnie ze swymi troskami? Każdy ojciec to lubi. O ileż bardziej  Ja chcę takiego, dziecięcego zawierzenia. O ileż bardziej Ja pragnę przygarnąć, pocieszyć i pomóc.
Nie sądź, że żądam od ciebie samodzielności. Wiem, że jesteś słaba. Każdy z was jest słaby, o wiele bardziej niż przypuszcza. Dlatego Ja ciągle czuwam i troszczę się o was i pragnę kierować wami i kieruję. Nie trzeba Mi tego utrudniać. Trzeba pytać, prosić, ufać. Mam tyle łask do rozdania, a wasz brak ufności nie pozwala. Czas jest krótki. Chcę rozdać Moje łaski, chcę was wzmocnić i przygotować. Spieszcie się. Czerpcie ze Mnie dużo, jak najwięcej!

4. A. Dlaczego kazałeś mi czytać Księgę Ezechiela?
P.J. Masz być Moim Ezechielem dla ludzi, z którymi się stykasz. Dlatego dałem ci znak przypominający, że patrzę na ciebie i uczestniczę we wszystkim. Jeżeli daję jakąś wizję, robię to po to, by człowieka pouczyć, by zwrócić mu na coś uwagę; by coś zmienił, coś dostrzegł. Każde Moje słowo powinno być przeanalizowane, przemyślane i zastosowane w życiu. Jest zobowiązaniem!

5. P.J. Zbyt rzadko prosisz – za siebie, za innych.
Ja jestem z tobą i czekam na twoje prośby. Jestem Ojcem, Przyjacielem, Oblubieńcem twoim. Miej odwagę przychodzić ze wszystkim.
A. Jak udoskonalić dar proroctwa?
P.J. – Rozmawiać ze Mną jak najczęściej w sprawach własnych, cudzych. Pośredniczyć, przekazywać.

6. A. Prorokiem Apokalipsy mnie uczyniłeś – i wielu innych też.
P.J. – Czas się wypełnił. Oto nadchodzę. Głoś Moją Miłość.
A. – O Twoje błogosławieństwo proszę.
I jest twoja jasna postać i znak krzyża, który czynisz Swym światłem i Swą dłonią.
P.J. Błogosławieństwo jest światłem, które cię ogarnia. Ale jest też krzyżem Moim, w którym uczestniczysz.

Ciąg dalszy za miesiąc.

Czesław Robak

XXII Niedziela Zwykła

"U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nieobmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.

Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?»

Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji».

Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym»."

Dożynki Parafialne

Dzisiaj, na Mszy Świętej o godz. 10.00 obchodziliśmy dożynki parafialne. Podczas Eucharystii dziękowaliśmy Bogu za tegoroczne plony i prosiliśmy o dalsze Boże błogosławieństwo i opiekę Matki Najświętszej dla wszystkich rolników naszej Parafii. W uroczystościach uczestniczyli także władze samorządowe na czele z Panem Burmistrzem Ryszardem Suligą. Dziękowaliśmy nie tylko za udane zbiory, ale też za ciężką pracę, bez której nie brakuje nam chleba na stole.

Serdecznie dziękujemy organizatorom wieńców dożynkowych,

którzy poświęcili swój czas na ich wykonanie!

ZAPRASZAMY DO GALERII

Rozważanie na Niedzielę: O Pielgrzymce św. Jana Pawła II – Częstochowa – 1979

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Prosto z Gniezna św. JAN PAWEŁ II – PAPIEŻ skierował się do Częstochowy. Ludzie z całej Polski przybywali grupami i pojedynczo, czasem oczekiwali na przybycie Papieża po kilka dni, byli i tacy, którzy przyjechali niemal w ostatniej chwili. W przeddzień przybycia Papieża tłok już był taki, że ludzie swobodnie spacerowali tylko na drugorzędnych ulicach. Na Alei Najświętszej Marii Panny było ich najwięcej. Przed Pałacem Biskupim stał tłum. Ludzie siedzieli lub spacerowali w parkach, stali w kolejkach do prowizorycznych stoisk z żywnością i napojami chłodzącymi, byli też w bramach i w otwartych oknach.
Wszędzie panował niezwykły niemal spokój. Działo się dokładnie to samo, co w Warszawie w sobotę. Tłum, który w takim zagęszczeniu powinien reagować gwałtownie na każdą niedogodność akurat jakoś dziwnie był wyciszony, uspokojony, jakby naznaczony jakimś nadprzyrodzonym namaszczeniem i rozpogodzony. Niemal z każdego mieszkania można było usłyszeć sygnał z Radia Watykańskiego.  
Lądowanie papieskiego helikoptera przewidziano na placu przed Katedrą pw. Świętej Rodziny. Setki tysięcy ludzi oczekiwało na Ojca Chrześcijaństwa.
Helikoptery nadleciały o 9.30. Kiedy Ojciec Święty ukazał się w drzwiach śmigłowca, przez tłum przetoczyła się prawdziwa burza oklasków i wiwatów. Papież przywitał się z wszystkimi obecnymi delegacjami, następnie w czarnej limuzynie z otwartym dachem powoli przemieścił się Aleją NMP ku Jasnej Górze.
Z daleka można było ujrzeć potężny ołtarz pod amarantowym baldachimem. Przed ołtarzem na murach był umieszczony herb papieski oraz zdanie:
“Piotr, Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub syn Alfeusza i Szymon Gorliwy i Juda brat Jakuba – wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z Maryją, Matką Jezusa”.
Jan Paweł II stając na szczycie zwrócił się ku zebranemu Ludowi Bożemu słowami:
– Moi drodzy! Spełnia się matczyna wola Pani Jasnogórskiej. Jestem tutaj! Jestem tutaj!! Sługa sług Bożych na całej ziemi!
– Na wszystkich kontynentach i w każdym kraju. Sługa powołany z tej ziemi!
Kiedy po oklaskach trochę się uspokoiło Papież powiedział:
– Wzięty od podnóża Jasnej Góry, gdzie nieraz stałem tak, jak wy teraz stoicie i klęczałem na gołej ziemi, tak, jak wy tu stoicie i godzinami klęczycie.
Na wielu twarzach ukazały się łzy. Każdy bowiem wie, że to prawda.
Pontyfikalną Mszę św. Przewidziano na godzinę jedenastą. Ludzie stali jednak pod murami już od wczesnego rana. Wszędzie istne falujące, kolorowe morze głów.
Ksiądz Prymas bardzo wzruszony przywitał Papieża słowami: – Stolica duchowa Narodu Polskiego Jasna Góra Zwycięstwa wita dziś z żywą wiarą i gorącą miłością – wielkiego czciciela Matki Bożej Jasnogórskiej. (…)
Na zakończenie Ksiądz Prymas zwrócił się z modlitewną inwokacją do Matki Bożej:
–    Maryjo Jasnogórska! Oto totus tuus – Ojciec Święty – stanął przed Tobą wśród radości dzieci, młodzieży, rodziców, zakonów, kapłanów, stróżów Jasnej Góry – ojców paulinów, biskupa częstochowskiego i Ludu Bożego. Bądź błogosławiony, Ojcze Święty, który idziesz w Imię Pańskie.
Burza oklasków była odpowiedzią nie tylko na przemówienie, ale i  na to, co się chwilę później stało: Oto Ojciec Święty obejmuje serdecznie Prymasa Polski, który przyklęka, aby ucałować rękę Namiestnika Chrystusowego. W tej samej chwili Papież także klęka i w takiej postawie pochyla się ku ręce Prymasa, żeby ją również ucałować.
Zgromadzeni patrzyli na to z pełnym wzruszenia zdumieniem i długimi, głośnymi oklaskami wyrażającymi radość z tego co widzieli. Rzęsistymi oklaskami potwierdzili wypowiedź Ojca Świętego: – Jasna Góra jest przecież nie tylko miejscem pielgrzymek Polaków z Polski i z całego świata. Jasna Góra jest Sanktuarium Narodu!
Kiedy w końcu Papież próbował dostać się do samochodu ludzie wyciągali do Niego ręce, klaskali, śpiewali, wykrzykiwali. Ktoś zamierzał Papieżowi podać kwiaty, ale znajdował się zbyt nisko i nie zdołał się docisnąć. W końcu ktoś inny wpadł na szczęśliwy pomysł. Bierze na ramiona dziecko, wręcza mu kwiaty i dopiero ono podaje bukiet  Ojcu Świętemu. Wszystko to działo się wśród grzmotu oklasków. Trochę dalej – jakaś kobieta z trudem ogromnym zaczęła unosić do góry maleńkie dziecko, żeby i ono własnymi oczami mogło zobaczyć Namiestnika Chrystusowego. Dostrzegł to św. Jan Paweł II, kazał zatrzymać samochód, a w kilka sekund później dziecko podawane z rąk do rąk, jak pisklę przerażone niezwykłością chwili wędruje nad głowami tłumu ku Ojcu św., żeby znaleźć się w Jego objęciach. Papież przytulił je do siebie i pobłogosławił!
Wizyta Świętego Jana Pawła II w Częstochowie trwała wówczas trzy dni.
Z helikoptera pożegnał Częstochowę tuż przed zmierzchem. Włodzimierz Świderski z Redakcji “Za i przeciw” napisał w gazecie: “Na helikopterach żarzą się intensywnie światła sygnalizacyjne. Długo jeszcze stoimy, nasłuchując dawno przebrzmiałego warkotu maszyn”.
Streszczenie tekstu w “Gaude  Mater Polonia”.

Następne rozważanie z tego cyklu będzie z HASŁEM “KRAKÓW” 

Czesław Robak

XXI Niedziela Zwykła

"W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: «Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».

A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»

Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».

Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca». Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»

Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym»."

Rozważanie na Niedzielę: O Krwi Chrystusowej

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Na początek proponuję następujące modlitwy (do prywatnego odmawiania):
Jezu Chryste, Chlebie Żywy! Ciągle troszczę się o chleb, który zaspokaja głód mojego ciała. A Ty dajesz mi w Eucharystii chleb życia wiecznego, którym jest Twoje Ciało i Twoja Krew. Jezu, zaufałem(am) Ci, bo wierzę w Twoje zmartwychwstanie. Tylko Ty, który żyjesz, możesz dawać życie. Proszę Cię, mój Panie, niech każda komunia święta będzie ziarenkiem Twego zmartwychwstania  we mnie.
Maryjo, Matko Eucharystii!. Na Twoich kolanach spoczęło ciało Twojego Syna po zdjęciu z  krzyża. Ciało wydane na śmierć za życie świata. Tylko Ty Matko znasz najlepiej cenę, jaką zapłacił Jezus za nasze odkupienie. Dopomóż mi, bym nie zmarnował(a)  ani jednej kropli drogocennej  Krwi Chrystusa, która dała mi życie wieczne. Amen.
Drodzy czytelnicy naszych cotygodniowych rozważań
– ważnym momentem w naszym życiu jest uczestnictwo w Eucharystii oraz systematyczne spożywanie Ciała i Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Miesiąc lipiec w każdym roku kalendarzowym jest czasem szczególnej pamięci o Krwi Chrystusowej przelanej na Drodze Krzyżowej i na Krzyżu Cierpienia i Śmierci. Modlimy się więc przez cały lipiec Litanią do Najdroższej Krwi Chrystusa Pana słowami: Krwi Chrystusa…. Wybaw nas!
Krew Chrystusa nowego i wiecznego Przymierza przelana na krzyżu jest zdrojem Miłosierdzia i zapłatą za nasze zbawienie, a bez Niej nie ma przebaczenia. Jest zwyciężającą złe duchy, mocą Wyznawców, ostoją zagrożonych, ochłodą pracujących, pociechą płaczących, nadzieją pokutujących, otuchą umierających oraz zadatkiem życia wiecznego! SYN BOGA W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEGO na drodze krzyżowej na Golgotę i na krzyżu cierpiał okrutnie, przelewając swoją Krew dlatego, że przyjął nasze (całej ludzkości) grzechy.
Idąc z dwoma swoimi uczniami do Emaus wyjaśniał im, że musiał jako Syn Człowieczy cierpieć, aby mógł wejść do Swojej Chwały. Przyjął więc wszystkie bóle i całą nędzę życia na ziemi: biedę, pracę, głód, chłód, kalectwo, niewdzięczność, zdradę, męczeństwo, prześladowania, a nawet śmierć. Bóg bowiem dopuszcza wszelakie porażki i cierpienia po to, by zbawić nasze dusze. Jest to oczywisty przejaw Miłosierdzia Bożego.
My sami osobiście zapewne wielokrotnie odczuwamy nagłą potrzebę modlitwy, uklęknięcia przed Najświętszym Sakramentem, czy też u stóp Krzyża  Chrystusowego,  aby odnaleźć tam siłę i nadzieję,  albo, aby podziękować Panu Bogu za otrzymaną łaskę.
Trzeba nam zatem podejmować w swoim sercu postanowienie, by każde cierpienie przyjmować oraz aby tych, którzy cierpią pocieszać, a także odwiedzać chorych.Warto także znać i często je odmawiać np. Akty strzeliste:
–   “Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Jezusa Chrystusa dla uświęcenia pracy i bólu; za biednych, niepełnosprawnych i cierpiących”.
–    Oraz “O Jezu, przyjmij moje udręczenia, ofiaruję Ci je w połączeniu z Twoją Przenajświętszą   Krwią.”

Już św. Paweł powiedział, że nasze cierpienia stanowią dopełnienie braków Męki Chrystusowej.
Jak w swoim dziele pisze ks. Raffaele Bernardo: “Człowiek letni lub niewierzący cierpiąc rozpacza, złorzeczy, przeklina… Chrześcijanin natomiast cieszy się, że może znosić cierpienie dla Boga oraz, że może Bogu ofiarować swój ból… Dlatego uczniowie Pańscy, gdy byli prześladowani odchodzili pełni radości, ponieważ stali się godnymi znosić zniewagi dla Chrystusa. Kiedy  więc spodoba się Bogu doświadczyć nas cierpieniem, to ofiarujmy Mu naszą krew. Szpitale, sierocińce, nędzne izby i posłania, tam gdzie jest cierpienie, stanowią skarb Kościoła. I to właśnie uśmierza Boży gniew z powodu różnorakich zbrodni ludzkości.
Pomyślmy przez chwilę czy my wierzymy, że w naszych żyłach płynie Krew Chrystusowa? Ta właśnie Krew sprawia, że każdy człowiek może czuć się odkupionym przez Jego Krew. Nasza wiara sprawia, że gdy my wszyscy będziemy się czuli odkupieni  w równym stopniu przez Krew Jezusa wówczas zniknie między nami nienawiść, a zrodzi się braterska miłość, bo ona właśnie pozwala usunąć ludzki egoizm.
Dalej ks. Raffaele pisze: “Gdy pojawiały się złowrogie zwiastuny II wojny światowej, Pius XII przypomniał ludzkości, że Zbawiciel przelał Swoją Krew dla pojednania ludzi z Bogiem i wzajemnego zbratania ze sobą wszystkich pochodzących z różnych narodów ras. Jednak ludzie Go nie  usłuchali i próżny stał się Jego wysiłek dla zapobieżenia katastrofie, która pogrążyła świat we krwi.”

Źródło: Artykuły zamieszczane w lipcowych wydaniach “Naszego Dziennika”.
Czesław Robak

XX Niedziela Zwykła

"Jezus powiedział do Żydów: «Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?»

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.

Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki»."

Nabożeństwo Fatimskie

We wtorek, 13 sierpnia o godz. 18.00 odbyło się czwarte w tym roku Nabożeństwo Fatimskie. W miesiącu sierpniu za niesienie figury Matki Bożej byli odpowiedzialni mieszkańcy z miejscowości Luborcza, Zagacie, Kozaków i Stefanów. Spotkanie zakończono odśpiewanym Apelem Jasnogórskim.

Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa w kolejnym nabożeństwie  – 13 września!

ZAPRASZAMY DO GALERII

INFORMACJE

MSZE ŚWIĘTE
Niedziele i święta
8.00, 10.00, 12.00, 17.00
Dni powszednie
7.00, 18.00

(w okresie zimowym 17.00)


INNE NABOŻEŃSTWA
Przed Mszą św. wieczorną
środa – Nowenna do MB Nieustającej Pomocy
piątek – Koronka do Miłosierdzia Bożego

ODPUST PARAFIALNY
Uroczystość Najświętszej Trójcy pierwsza niedziela po Zielonych Świątkach

KANCELARIA PARAFIALNA
Środa, czwartek, piątek

po Mszy św. wieczornej

Licznik odwiedzin

315654
Visit Today : 217
Visit Yesterday : 234
This Month : 2940
This Year : 73213
Total Visit : 315654