XXXVII Kielecka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę – Grupa Duchowa – dzień 1
Rozpoczynając naszą wędrówkę stajemy przed Tobą, Panie z naszymi intencjami, prośbami, problemami, rozterkami, z całą naszą codziennością. Pragniemy je Tobie powierzyć, ponieważ wierzymy, że Ty nas zawsze wysłuchujesz. Chcemy, aby podczas naszych wieczornych modlitw towarzyszyły nam osoby, które w swojej niepozornej codzienności odkrywały cuda Twojej Boskiej Obecności. To ludzie zwykłej codzienności, którzy stali się herosami wiary, pozwalającej im walczyć o dobro i wolność drugiego człowieka oraz swojej Ojczyzny.
Bł. Maria Biernacka urodziła się w 1888r. w Lipsku. Jej rodzina jak wiele innych rodzin mieszkających na wschodzie była grekokatolicka. Nie wiadomo czy sakrament Chrztu Świętego przyjęła w wierze grekokatolickiej czy prawosławnej, jak to nakazywały czynić władze carskie. Mimo wielkich trudności wróciła do Kościoła rzymskokatolickiego. Wychowywała się w rodzinnym miasteczku, być może uczęszczała do szkoły elementarnej, ale w zasadzie nie umiała czytać ani pisać. Od dziecka była zmuszona do pracy. W wieku 16 lat wyszła za mąż za Ludwika Biernackiego, właściciela dużego gospodarstwa w nieopodal oddalonej wsi. Małżeństwo zamieszkało w Lipsku, i tam urodziło im się sześcioro dzieci, z czego czworo zmarło w okresie niemowlęcym. W czasie I wojny światowej, po rosyjskiej klęsce w bitwie pod Gorlicami rodzinne strony Marianny zajęli Niemcy. Po zdobyciu miasta zgromadzili oni w kościele wszystkich mieszkańców i tam ich przetrzymywali przez dwa tygodnie. Wiele głodowano. Niektórzy, w tym małżeństwo Biernackich, mieli pozwolenie na opuszczenie kościoła, by karmili bydło. Po latach ich córka Leokadia wspominała: „każdego dnia mama z ojcem przynosili całe wiadro jedzenia, a czasem i więcej, roznosili po kościele, karmiąc zgłodniałe dzieci i starców”. W wyniku działań zbrojnych rodzina Biernackich straciła dom. Pomocną dłoń okazał im sąsiad oferujący do zamieszkania niewielki pokoik. Ludwik przeżył wtedy załamanie. Na Mariannie spoczął trud podtrzymania rodziny i odbudowania domu. Gdy mąż zmarł w 1925 r., żona pozostała na gospodarstwie z synem, który wkrótce zawarł związek małżeński z Anną Szymczyk. Odtąd bł. Marianna dzieliła codzienność z młodym małżeństwem. Mieszkańcy Lipska zapamiętali postawę zatroskania, życzliwości i matczynej miłości, którą wykazywała w owym czasie wobec małżonków i ich potomstwa. Po latach synowa wspomina: „ z samego rana wspólnie śpiewałyśmy godzinki”. Kilka miesięcy później życie uległo kolejnej zmianie, bowiem w 1939r. Rzeczpospolita została zaatakowana. W 1943r. w gospodarstwie Biernackich stanął gestapowiec, który nakazał młodemu małżeństwu natychmiastowe opuszczenie domu. Wtedy Marianna zaczęła błagać go o możliwość zastąpienia synowej, która była w ciąży. Po namowach ostatecznie Niemiec zgodził się. Zabrał ją i syna do więzienia w Grodnie. Synowa wspomina, że kiedy pojechała odwiedzić męża i teściową ta poprosiła, żeby przywieźć jej różaniec i parę rzeczy. Nie wiadomo czy kiedykolwiek ta paczka do niej dotarła. Stamtąd bł. Marianna wraz z synem i innymi 48 więźniami została wywieziona ok 10 km. na północ od Lipska i tam zamordowana. Jeden ze świadków tego zdarzania wspomina, że tego dnia było słychać krzyki, płacz i modlitwę, a także strzały karabinów.
Czym sobie skromna kobieta, nie posiadająca wykształcenia, ani także dużego majątku zasłużyła, aby dojść do Twojego Królestwa i zostać ogłoszoną błogosławioną przez papieża Jana Pawła II?
Zapewne tym, że odkąd zdecydowała się do końca uwierzyć, Tobie Panie, Ty dawałeś jej siłę, aby mimo przeciwności losu, w obliczu zła, jakie człowiek zadaje drugiemu człowiekowi niosła pochodnię miłości, która rozświetlała ciemności wokół braci i dawała nadzieję. Zapewne tym, że bł. Marianna w sowim życiu powołanie do świętości realizowała codziennością, troską o dobro drugiego człowieka i rodzinę. Zapewne tym, że nie zgodziła się, aby dar życia był nieszanowany i poniżany.
Życie bł. Marianny to proste i piękne świadectwo, że Ty Panie, jesteś blisko i troszczysz się o nas.
Prosimy Cię, daj i nam taką wiarę i odwagę, abyśmy nie byli obojętni na drugiego człowieka, który żyje obok.
Daj nam taką miłość, abyśmy tak jak bł. Marianna kochali dar życia i nie godzili się na krzywdę wyrządzaną drugiemu.
Za wszystkich, którzy cierpią prześladowania z różnych powodów; za rodziny wielopokoleniowe mieszkające razem, za teściów, synowe i zięciów; za wdowy i wdowców; za wszystkich potrzebujących pomódlmy się dziesiątką różańca świętego – tajemnica Ukoronowanie na Królową nieba i ziemi.
Apel Jasnogórski