Rozważanie na Niedzielę: O kulcie męczennika cz. IV
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W czwartej części tych rozważań pragnę przedstawić świadectwa kilku osób świadczące o świętości naszego kapłana – męczennika.
Ksiądz Jerzy Banak w swoim cyklu artykułów (“NASZ DZIENNIK”) napisał: “znamienny jest fragment jednego z listów”: “Wielebny Księże Jerzy, pragnę gorąco podziękować za to, że nauki księdza oczyszczają moje serce od złych i mściwych myśli, jakie żywię do ludzi źle nam czyniących”.
O wewnętrznym wyzwoleniu od zemsty i nienawiści mówi kolejne świadectwo: “Niejednokrotnie byłem świadkiem, jak w czasie wygłaszanej Homilii wzruszenie wśród wiernych przejawiało się łzami w oczach. Człowiek, po księdza Mszy świętej i homilii opuszczał kościół, jakiś silniejszy, odporniejszy na trudy dnia codziennego. Odrywał się od rzeczywistości. Wierzył, że doczeka się lepszego jutra. I to wszystko zawdzięczam Księdzu , Jego słowom. Wiara, Nadzieja i Miłość odżywały w nas po słowach Księdza, nawet wśród tych, którzy o tych prawdach już zapomnieli, a nawet, być może, przestali w nie już wierzyć”.
Inny, były internowany, tak z kolei pisał do ks. Jerzego: drugiego listopada 1982 roku: “Kiedy już wyszedłem na wolność w ostatnią niedzielę października poszedłem na Mszę świętą Celebrowaną przez księdza w kościele św. Stanisława Kostki. Przeżyłem wtedy wyzwolenie i nadzieję: Wyzwolenie od natrętnego i niszczącego kłamstwa i nadzieję na to, że prawda o naszym losie, naszych marzeniach i pragnieniach, ta prawda, którą Polska dwa lata temu głośno przemawiala i o której dziś musi milczeć – ponownie objawi się w życiu publicznym”.
Po błogosławionym męczenniku zostało (dotąd odkrytych) 149 różnych dokumentów pisanych, drukowanych bądź nagranych. Na przykład jest zacytowana prośba ks. Jerzego na pogrzebie maturzysty Grzegorza Przemyka: “Powtarzam prośbę, którą przekazałem na początku: – składamy w darze nasze milczenie, dlatego udajemy się na cmentarz Powązkowski w absolutnym milczeniu, w absolutniej ciszy, nie ma żadnego śpiewu, żadnych okrzyków, jakikolwiek podniesiony głos może wyjść tylko i wyłącznie z ust tych ludzi, którzy chcieliby zniweczyć nasz najpiękniejszy dar, jaki chcemy złożyć zmarłemu Grzegorzowi: “Dar milczenia”.
Męczennik ks. Jerzy Popiełuszko zdawał sobie sprawę z zagrożenia. Złożył więc Proboszczowi Parafii pisemną deklarację: “Poza Mszami św. Za Ojczyznę i pracą charytatywną nic innego nie czyniłem. Wszystkie prowokacje przyjmuję jako doświadczenie dane mi przez Boga dla większych owoców mojej pracy patriotyczno religijnej. Nie chcę, by moja osoba była wykorzystana do wyjścia ludzi na ulice. Na zeznaniach nic nie powiem, nikogo nie wydam. Proszę o modlitwę, by starczyło mi sił”.
KSIĄDZ JERZY POPIEŁUSZKO: Podpowiadał ludziom, jak oddalać z serca nienawiść. Może być dobrym patronem dla współczesnego człowieka, a zwłaszcza dla młodych, narażonych na zgubne ideologie i proponujących im dalsze życie bez Boga. Był duszpasterzem pielęgniarek, lekarzy, hutników, robotników, studentów. W latach 1982 – 84 prowadził w ostatnie niedziele miesiąca Msze św. za Ojczyznę. Upominał się o uczciwość i prawdę w życiu społecznym i publicznym. W jednej z Homilii głosił, że: “chrześcijaninowi nie może wystarczyć jedynie potępianie zła, kłamstwa, nikczemności, przemocy, nienawiści, zniewolenia. On sam musi być autentycznym świadkiem, rzecznikiem i obrońcą sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości”.
Podczas rozważań różańcowych wygłoszonych w Bydgoszczy tuż przed porwaniem i męczeńską śmiercią19 października 1984 roku Ksiądz Jerzy Popiełuszko mówił: “Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku, zastraszania, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”.
Czesław Robak