Rozważanie na Niedzielę: O kolejnych cudach św. Józefa
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
CUDOWNE SCHODY W SANTA FE – NOWY MEKSYK.
Przed 150 laty w roku 1873 Siostry Loretanki otwierają w stolicy Stanu szkołę dla dziewcząt. Szkoła zaczęła być bardzo popularna, siostry zapragnęły dobudować nową kaplicę. Budowa trwała pięć lat, ale na krótko przed ukończeniem tej budowy zmarł główny architekt, a ponieważ był chory, to chyba nie zdążył zaprojektować i zbudować schodów na dość wysoki chór. Bez schodów wspinanie się sióstr na chór byłoby wręcz niemożliwe, chociażby dlatego, że w kaplicy muszą być też ustawione ławki. Załamane siostry w rozpaczy zaczęły się modlić o pomoc do św. Józefa. Modliły się „Nowenną do Świętego Józefa” o przysłanie jakiegoś cieśli.
I wydarzyło się coś niezwykłego. W ostatnim dniu nowenny przybył jakiś człowiek, który zapewnił, że jest gotów tę pracę wykonać, ale zastrzegł sobie, że chce pracować sam za zamkniętym drzwiami. Siostry z ulgą zgodziły się na wszystko. Po trzech miesiącach budowniczy brakujących schodów zniknął jak kamfora. Nikt go nie znał, nikt go nie spotkał, siostrom nie udało się go znaleźć. Chcąc zapłacić za wspaniałe schody i świetnie wykonaną pracę poszły nawet do miejscowego tartaku, myśląc że tam zapłacą za drewno potrzebne do budowy i dowiedzą się o zamawiającym go. Niestety tam odpowiedziano, że nikt taki tam się nie zjawił i nie muszą za nic płacić. Siostry zdezorientowane zaczęły analizować sprawę i oglądając wykonane schody na chór w nowo zbudowanej kaplicy, doszły do wniosku i spostrzeżenia, że nieznany mężczyzna zbudował coś niezwykle wyjątkowego.
Były to schody spiralne, które nie przeszkadzały w korzystaniu z ławek stojących w nawie głównej. Miały 33 stopnie. Nie było przy tym żadnego centralnego podparcia ani kolumny utrzymującej ich ciężar. Sprawiały wrażenie unoszących się w powietrzu. Nie zawierały gwoździ! Odkryto, że w całości utrzymują je drewniane kołki. Te schody to cud architektoniczny! Arcydzieło cieśli. W 1996 roku schody te zbadał leśnik i technolog drewna pracujący dla Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych oraz dla Laboratorium Badań Morskich USA – Forrest N. Easley. Szczegółowe testy wykazały, że zbudowano je ze świerku, który rośnie jedynie w Izraelu.
Siostry Loretanki wierzą, że tym tajemniczym mężczyzną był Święty Józef. Przybył osobiście jako Ojciec Duchowy, by stworzyć je dla konsekrowanych Dziewic. Schody te do dzisiaj zachowały się w doskonałym stanie.
Bł. Bartłomiej Longo.
O różnych innych cudach Świętego Józefa świadczy m.in. życie bł. Bartłomieja Longo, który żył na przełomie wieków XIX – XX. Urodził się w Latiano w pobożnej rodzinie, ale po studiach w Neapolu ( Prawo) zaczął ulegać różnym ideologiom politycznym, stając się na pewien okres wrogiem katolicyzmu. Stawał się jednak coraz bardziej rozgoryczonym. Na szczęście przyjaciel ksiądz dominikanin przyczynił się do nawrócenia Bartłomieja. Z wdzięczności został tercjarzem dominikańskim. Longo całe dalsze życie poświęcił propagowaniu Różańca. Zbudował w Pompejach Bazylikę Matki Bożej Różańcowej. Został też gorliwym wyznawcą Świętego Józefa. Tak bardzo Go umiłował, że napisał piękną książkę o tym świętym. Bartłomiej Longo, były kapłan Szatana, został beatyfikowany przez św. Jana Pawła II w 1980 roku .
Życie bł. Bartłomieja Longo daje nam kolejne dowody, że cuda św. Józefa są niezliczone, a wszystkie budzą w diable grozę. Tak więc bł. Bartłomiej wyliczył, że: Ojcostwo, Pokora, Miłosierdzie, Ubóstwo, Czystość, Posłuszeństwo, Milczenie, Cierpienie, Modlitwa, Imię i Sen Świętego Józefa – przerażają diabła.
W naszych czasach należy wskazać szczególnie dwa ze wszystkich cudów Świętego Józefa: Ojcostwo i Czystość, bo one mają wielką władzę nad siłami ciemności.
Rozważania powstały w oparciu o: „Konsekracja Świętemu Józefowi” – Ks. Donald H. Calloway, „Trzeci” Jak Święty Józef ratuje Kościół. – Fundacja im Św. Filomeny.
Czesław Robak