Rozważanie na Niedzielę: O chorobie i śmierci Biskupa (cd.)
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dla pokrzepienia serca nękanego biskupa, dla wzmocnienia Go, Papież Jan XXIII mianował drugiego biskupa pomocniczego ks. dr Edwarda Muszyńskiego. Konsekracji nominata dokonał Biskup Czesław w rodzinnej parafii w Miechowie dnia 27 sierpnia 1961 roku. Zaś w 1963 r. odbył wiele wizyt i nabożeństw, m.in. wygłosił bardzo rzewne pożegnanie nad grobem zmarłego Ks. prałata Kowalskiego w Szczekocinach. Po śmierci, 03 czerwca 1963 r., Papieża dobroci i miłości Jana XXIII, który wiele nadziei wlał w serce Jubilata Czesława, często spotykał się z diecezjanami na różnych spotkaniach i uroczystościach. Niestety nieustające nękania miały duży wpływ na Jego chore serce, często czuł się zmęczony, odczuwał coraz mocniejsze bóle serca.
10 czerwca wyjechał na zjazd Episkopatu i pożegnanie Księdza Prymasa, który wyjeżdżał do Rzymu na Konklawe. Na krótko wrócił do Kielc, a następnie udał się do Nałęczowa, do sanatorium na kurację. Tam stan zdrowia biskupa nieco się poprawił. Siostra Krystyna – Służka NMP w swoich zapiskach napisała, że dość nieufnie do biskupa podszedł personel Kliniki Akademii Medycznej w Lublinie, gdzie trafił na leczenie. W cierpieniu oprócz siostry Krystyny nie opuszczali go jednak oddani Mu całym sercem i poświęceniem: jego kapelan ks. Pionner, ks. bp Muszyński i ks. kan. Józef Dąbrowski. Dostawał liczne pozdrowienia od wielu życzliwych ludzi, m.in. taki list: Jędrzejów 20 lipca 1963 r.
Najczcigodniejszy Księże Biskupie,
W Dniu Imienin zapewniamy, iż modlimy się w intencji Waszej Ekscelencji i zasyłamy serdeczne życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Modlić się będziemy dalej, aby ciężki krzyż Naszego Księdza Biskupa zakończył się Jego chwałą, a Kościołowi Świętemu i Polsce wyjednał u Boga obfite błogosławieństwo. Ks. Prefekt Czesław Bodzioch. w imieniu młodzieży Liceum Ogólnokształcącego Krystyna Rzymkiewicz, Zdzisław Christoff, Aleksander Wcisło, Andrzej Nawaro, Zofia Śliwa, Zofia Wyrozumska, Krzysztof Grabowski, Mirosław Jopek.
Takie życzenia biskupowi słano zewsząd, od parafii, zakonów i osób prywatnych.
Siostra Krystyna napisała: „W niedzielę 18 sierpnia nie odchodziłam ani na krok… Poprzedniej nocy wcale nie spał i cały dzień spędził bez snu, ciężko cierpiał… Powiedział mi: „Lękam się zasnąć, aby nie zasnąć na wieki, chcę umierać przytomnie, w pełni świadomości… Ja już nie wyjdę z tej choroby, cud tylko może sprawić wyzdrowienie”. Potwierdziłam, że tylko cud”.
W ostatnim dniu powiedział do mnie z żalem: „Czy wy chociaż będziecie się modlić za mnie, ja niedługo umrę, jeszcze jesteście przy mnie, lecz później zapomnicie, tak, jak o każdym zmarłym się zapomina”. Te słowa Ks. Biskupa „Czy wy chociaż będziecie się modlić za mnie” wypowiedziane wówczas z wielkim bólem, te słowa zawsze i wszędzie brzmią mi w uszach.
A więc umarł spokojnie, przytomnie, jak o to prosił, w dzień Matki Bożej Jasnogórskiej 26 sierpnia 1963 roku o godz. 12.30.
W swoim testamencie napisał m. in. te zdania: „Będąc w stanie pełnej świadomości umysłu i nieskrępowanej woli oraz poczucia mej odpowiedzialności przed Bogiem, w Trójcy Świętej Jedynym i przed Kościołem Chrystusowym, Rzymsko – Katolickim – wyrażam niniejszym moją ostatnią wolę na wypadek śmierci. Najpierw dziękuję Ojcu Niebieskiemu i całym sercem wyrażam Mu najgłębszą wdzięczność za łaskę wiary świętej, w której się wychowałem, i której starałem się przez całe moje życie wiernie dochować Bogu i Kościołowi, dziękuję za łaskę powołania do kapłaństwa Chrystusowego i pełnię tegoż kapłaństwa w święceniach biskupich oraz dochowania nigdy nieprzerwanej łączności ze Stolicą Apostolską mimo przeróżnych przeszkód i złości ludzkiej, dziękuję za wszelkie łaski, którymi Jezus wypełnił moje życie przez ręce Niepokalanej Pośredniczki, Matki Wspomożycielki Marii i przez orędownictwo mych świętych Patronów. Niech Imię Pańskie będzie błogosławione za to, że mogłem być pasterzem Chrystusowym diecezji kieleckiej, tej diecezji cierpienia i krzyżów wiernego Kościołowi kleru i ludu.
Chryste Najwyższy Kapłanie! Ty wszystko wiesz! Ty wiesz, jak szczerze wypełniałem swe obowiązki pasterza diecezji kieleckiej ku większej chwale Bożej i zbawienia dusz mej pieczy powierzonych. Nie poczuwam się do jakichkolwiek sprzeniewierzeń się mojemu powołaniu kapłańskiemu, urzędowi i godności biskupiej, co spokojem sumienia stwierdzam wobec Majestatu Bożego i Chrystusa Sędziego. Przez całe moje życie kapłańskie i biskupie szedłem drogą prawdy Chrystusowej i Nauki Kościoła Chrystusowego. Zgodnie z moim hasłem biskupim: „Wszystko dla Chrystusa Króla” żyłem, pracowałem, modliłem się, nauczałem, udzielałem sakramentów świętych, odprawiałem Msze Święte, wydawałem zarządzenia, trudziłem się i cierpiałem dla zwycięstwa Chrystusowego Królestwa i utrwalenia Go w sercach ludzkich. …Moim wrogom, którzy niesłusznie przydali mi tyle krzyża i cierpień, mimo wszystko przebaczam, starając się naśladować Chrystusa miłościwego i dziękuję im za daną mi okazję przejścia przez próbę i czyściec na ziemi.
Wszystkich przepraszam za wyrządzoną komukolwiek, kiedykolwiek i jakąkolwiek przykrość, proszę o pamięć i modlitwy przed Panem życia i śmierci. Zostawiam moje ostatnie błogosławieństwo . …Szczególnie błogosławieństwo zostawiam wszystkim ojcom i matkom, wszystkim pracownikom w biurach, szkołach, fabrykach, warsztatach i na zagonach, dziatwie i młodzieży – wszystkim wiernym stojącym przy Chrystusie Kościele i swoim Biskupie w diecezji i poza jej granicami.
W ostatniej chwili mego życia modlę się za lud, aby pozostał przywiązany do Wiary świętej Katolickiej i Stolicy Apostolskiej. Błogosławię więc wszystkich po raz ostatni u kresu swego życia.
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen Lublin , dnia 19 sierpnia 1963 r.
(-) + Czesław Kaczmarek
Biskup Kielecki,
Rękopis testamentu biskupa Cz. Kaczmarka, przechowuje Archiwum Diecezji Kieleckiej.
Biskup Czesław swoją śmierć zapowiedział na 26 sierpnia – dzień Matki Boskiej Częstochowskiej. O tej zapowiedzi powiedział ks. Bp. Jan Jaroszewicz , wzywając do modlitwy za chorego w Antolce, gdy przybył w zastępstwie za ordynariusza, by poświęcić dzwony. Tak więc Ks. Bp Czesław Kaczmarek odszedł do wieczności w 25 rocznicę rekolekcji, które rozpoczynał na Jasnej Górze 26.VIII. 1938 r. Wielu widziało w tej zbieżności dat, obecność Maryi, która nie pozwoliła pozostać w samotności, lecz towarzyszyła Mu – jak Synowi pod Krzyżem, który oddawał ducha w Ręce Ojca.
Ksiądz Biskup Czesław Kaczmarek, dr filozofii, Ordynariusz kielecki opatrzony Św. Sakramentami po długich i ciężkich cierpieniach zasnął w Panu 26 sierpnia w szpitalu w Lublinie. W wieku lat 68, kapłaństwa 41, biskupstwa 25 w jubileuszowym roku. Nabożeństwo Żałobne odprawione 29 sierpnia o godzinie 10.00, po czym zwłoki złożono w podziemiach Katedry.
Ogłosiła KAPITUŁA KATEDRALNA.
Po zakończonych uroczystościach pogrzebowych w Katedrze, zebrani Księża Biskupi i wyższe duchowieństwo udało się na skromny obiad do rezydencji Biskupa Ordynariusza, zaś kler diecezjalny i alumni do Seminarium Duchownego. W czasie obiadu w domu biskupim do zebranych z własnej woli i potrzeby świadczenia prawdy przemówił dr Wacław Bitner z Warszawy (m.in. powiedział): „….Cierpienia fizyczne …. Otóż, gdy Biskup Kielecki wyszedł z więzienia i gdy był przymusowo osiedlony w Rywałdzie, zaprosił mnie tam, abym przyjechał. Poprzednio znałem Go dobrze. Gdy przyjechałem do klasztoru w Rywałdzie, wyszedł jakiś staruszek: siwy, bezzębny, w jakiejś skromnej sutannie, pomarszczony i zapytałem Go: Czy nie mógłbym się widzieć z księdzem Biskupem Kaczmarkiem? – Ależ to ja jestem! – powiada. W takim stanie widziałem Go po wyjściu z więzienia.”
Ktoś inny po pogrzebie powiedział: On był kozłem ofiarnym za nas wszystkich…. Ciało nie wytrzymało. Serce Mu pękło!!!
Było to (w kilku odcinkach) wspomnienie o BISKUPIE KIELECKIM w 60 – tą rocznicę śmierci.
A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ MU ŚWIECI…
Czesław Robak