Rozważanie na Niedzielę – Niezwykły Święty Maksymilian Maria Kolbe (c.d.)
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
NIEPOKALANÓW
Święty Maksymilian założył Niepokalanów na podarowanej działce o powierzchni 5 mórg ziemi, otrzymanej od księcia Druckiego – Lubeckiego w majątku Teresin pod Sochaczewem. Pomagał mu od samego początku Jego rodzony brat Alfons z 18 braćmi franciszkanami. Otrzymując ten teren wypowiedział: „Niepokalanów jest to miejsce obrane przez Niepokalaną i przeznaczone wyłącznie dla szerzenia Jej czci. Wszystko cokolwiek jest, czy będzie w Niepokalanowie, to Jej własność.”
Miał takie pragnienie, aby w każdym państwie na świecie takie ośrodki mógł utworzyć, nadając każdemu nazwę Niepokalanów. Na początek franciszkanie postawili figurę Niepokalanej, następnie zaczęto budować niewysokie, tanie baraki mieszkalne i kaplicę.
Niepokalanów poświęcony został 7 grudnia 1927 roku, a we wrześniu 1929 roku otwarte zostało Małe Seminarium Misyjne. Działalność wydawnicza była głównym celem Niepokalanowa. Zakupiono najnowsze urządzenia drukarskie i zaczęto rozprowadzać czasopismo „Rycerz Niepokalanej”, jako główne narzędzie apostolstwa, myśląc jednocześnie o założeniu radiostacji. Już w 1938 roku, w dwa lata po powrocie z misji na daleki wschód, nadano próbną audycję radiową. A o. Maksymilian jednocześnie myślał o utworzeniu lotniska, kina, telewizji. Uważał bowiem, że wynalazki najpierw winny służyć Bogu, a później ludziom.
OŚWIĘCIM
Po wybuchu wojny franciszkanie opuścili Niepokalanów na zarządzenie prowincjała i starosty powiatowego. O. Maksymilian pozostał w Niepokalanowie razem z 36. Braćmi. Już 19 września 1939 roku On oraz czterej z nich zostali aresztowani i osadzeni w trzech obozach. Zwolniono ich 8 grudnia tego roku. Po powrocie o. Maksymilian wprowadził zwyczaj codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Na terenie ośrodka przebywali wówczas wysiedleńcy, głównie z poznańskiego. Obecni tam franciszkanie zorganizowali warsztaty naprawcze, kuźnię, blacharnię, szwalnię, dział sanitarny, tartak, betoniarnię, pracownię rzeźbiarską, naprawę maszyn rolniczych, produkcję mebli i inne.
Niestety 17 lutego 1941 roku gestapo aresztowało o. Maksymiliana oraz jeszcze czterech braci franciszkanów. Umieszczono ich na Pawiaku. 25 maja 1942 roku wywieziono o. Maksymiliana do Oświęcimia w transporcie 305 więźniów. Tam otrzymał nr 16670 i umieszczono Go w bloku 6. Najpierw kazano mu pracować przy zwózce kamieni przeznaczonych do budowy parkanu przy krematorium. Następnie przerzucano Go do innych ciężkich prac. Po brutalnym pobiciu przez kapo obozowego (Krotta) był w obozowym szpitalu, a później wysłano go do obierania ziemniaków. Nasz ŚWIĘTY mimo zakazów w obozie głosił konferencje, prowadził modlitwy, dodawał otuchy innym, nawet odstępował współwięźniom swoją zupę czy chleb.
29 lipca 1941 roku Fritzsch, mszcząc się za ucieczkę więźnia skazał 10 więźniów z bloku 14 na śmierć głodową. Wtedy właśnie o. Maksymilian zastąpił Franciszka Gajowniczka, ojca dwóch synów , i tak 10 skazańców umieszczono w podziemiach bloku 11. Z celi słychać było śpiewy i odmawiany różaniec. Po dwóch tygodniach, 14 sierpnia o. Maksymilian i trzej inni współwięźniowie zostali dobici zastrzykiem fenolu przez Hansa Bocka – starszego blokowego w szpitalu obozowym. Następnego dnia ciało świętego spalono w krematorium.
Brunon Borgowiec złożył pod przysięgą następujące zeznanie: „Gdy miałem ciało Ojca Kolbe wynieść z celi i otworzyłem drzwi podpadło mi, że ojciec Kolbe siedział na posadzce oparty o ścianę i miał oczy otwarte. Jego ciało było czyściutkie i promieniowało. Każdemu podpadłaby ta pozycja i każdy sądziłby, że to Święty.. Jego twarz oblana była blaskiem pogody.”
Bóg zapłać za przeczytanie z uwagą tego tekstu, opracowanego na podstawie albumu Aleksandry Murzańskiej „Ojciec Kolbe Święty męczennik” .
Czesław Robak