Rozważanie na Niedzielę: Nie pozwólmy zapomnieć!
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W miesiącu maju była możliwość wspominania o wybitnych postaciach i ważnych wydarzeniach. Tym rozważaniem nawiązuję do tych wspomnień również na początku czerwca.
Ksiądz Profesor Paweł Bortkiewicz 13 maja 2022 r. zamieścił w „Naszym Dzienniku” Felieton pod tytułem „Ocalić od zapomnienia”. Jego treść zaczyna się następująco: „Do zamachu na Jana Pawła II doszło 13 maja 1981 roku na Placu Świętego Piotra o godzinie 17.17, a więc mniej więcej o tej samej porze, w której Karol Wojtyła przyszedł na świat. „Można powiedzieć, że jak gdyby urodził się na nowo” – napisał kiedyś znany publicysta Paweł Zuchniewicz.
Każde przypomnienie tamtej daty może wywołać refleksje wokół pytania – co by było, gdyby strzał, zgodnie z zamysłem i kompetencjami zamachowca, okazał się śmiertelny? Trudno wyobrazić sobie, w jakim miejscu znajdowałaby się nasza Ojczyzna? W jakim miejscu znajdowalibyśmy się my sami? W Jakim miejscu znajdowałby się Kościół? Uważam, że warto tu przypomnieć, że wcześniej niż 13 maja miało miejsce jeszcze jedno zdarzenie 30 marca 1981 roku przed hotelem Washington Hilton w Waszyngtonie Prezydent USA został postrzelony przez niedoszłego zabójcę. Gdyby wtedy Oni zginęli, to XX wiek nie zakończyłby się tak, jak to nastąpiło.
Każda rocznica wydarzenia wpisanego w biografię św. Jana Pawła II jest dla nas ludzi wierzących, ale myślę, że także dla niewierzących, którzy czują polskość, okazją do podjęcia refleksji. Zostaliśmy obdarowani wielkim Papieżem świętym i genialnym. Człowiekiem, który profetycznie przenikał naszą rzeczywistość. Wraz z Nim mogliśmy „przekraczać próg nadziei”. Zmagając się z przeciwnościami, które zdawały się definitywnie kłaść kres oczekiwaniom, mogliśmy przypomnieć sobie zdanie wypowiedziane po zamachu: „Jedna ręka strzelała, druga prowadziła kulę”. Tej drugiej ręce warto powierzyć swój los. W te ręce warto złożyć swoje życie – tego nas uczył Ojciec Święty.
Okazuje się jednak, że tak, jakby w sposób zaprogramowany, postać Tego Świętego już od wielu lat jest konsekwentnie przemilczana. Świat ludzi wrogich Kościołowi realizuje strategię niszczenia katolicyzmu i niestety przenosi się taka postawa również na ludzi wierzących. Łatwo zauważyć – pisze autor felietonu – że zwłaszcza w ostatnich latach postać świętego Jana Pawła II jest konfrontowana z pontyfikatem Papieża Franciszka. Media rozgłaszały na przykład pogląd, że ubóstwo to temat podkreślany dopiero przez następcę Benedykta XVI, a tylko niektórzy zauważali fakt, że Karol Wojtyła był po prostu ubogi. Inni z kolei zaczęli promować Miłosierdzie dopiero obecnie, nie mówiąc , że Jan Paweł II za przyczyną świętej Faustyny głosił Boże Miłosierdzie w Łagiewnikach. Swój felieton ks. Profesor kończy słowami: „Dobrowolnie dajemy sobie amputować pamięć, nie zauważając, że tniemy w ten sposób kawałek po kawałku naszą tożsamość. A święty Jan Paweł II także tego nas uczył i przed tym przestrzegał”. XX wiek nie zakończyłby się tak, jak to się działo. Reagan uznał Jana Pawła II jako przyjaciela, sojusznika i partnera. Tak samo uważał JPII o Reaganie. Obaj uznali, że czas podjąć wysiłki, by podważyć sowiecki komunizm i 7 czerwca 1982 roku w Watykanie spotkali się obaj, wierząc, że Swoje życie zawdzięczają Panu Bogu, by mogli zrealizować cel specjalny. Ich narada w Bibliotece Watykańskiej trwała prawie godzinę. Bill Clark, pobożny katolik, powiernik Reagana wypowiedział później słowa: „prawość ostatecznie zwycięży w Boskim Planie”. To spotkanie dwóch światowych przywódców zapoczątkowało misję wspierania Solidarności w Polsce. JPII i Prezydent zgodzili się na ukrytą kampanię przyspieszenia rozpadu imperium komunistycznego, aby uwolnić całą Wschodnią Europę. Byli przekonani, że Polska może zostać wyrwana z orbity dominacji sowieckiej, jeśli Watykan i USA wesprą finansowo działalność Solidarności. Współpraca urzeczywistniła się w 1989 roku (rok upadku muru berlińskiego). Cały system totalitarny, który tak wiele zła uczynił na świecie (ponad 100 milionów ludzi zostało zamordowanych przez komunistów) upadł.
A tak naprawdę, to ZSRR przestał dopiero istnieć od 25 grudnia 1991 roku, gdy w Boże Narodzenie Michaił Gorbaczow zadzwonił do następcy Ronalda Reagana w Białym Domu, Prezydenta Georgea H.W. Busha. Życzył Mu wesołych świąt i powiedział, że rezygnuje ze stanowiska przywódcy Związku Sowieckiego.
Tak więc święty Papież Jan Paweł II jest bohaterem nie tylko dla Polaków, lecz także dla Amerykanów. Pamiętajmy o tym, wspominając dwie przejmujące rocznice – ocalenia Jana Pawła Ii od śmierci w 1981 roku i o śmierci imperium zła w roku 1991.
W tych rozważaniach wykorzystałem artykuł amerykańskiego politologa i historyka, wykładowcy w Grove City College w Pensylwanii Prof. Paula Kengora (tłum. Beata Falkowska)- „Nasz Dziennik”– 11 maj 2022, art. Pt. „Demontaż imperium zła”.
Czesław Robak