Rozważanie na Niedzielę: Mądre wypowiedzi Papieża Benedykta XVI
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Homilia wygłoszona podczas Nieszporów Maryjnych w Etzelsbach, 23 września 2011 r.
Bóg sprawił, że w Maryi wszystko współdziała dla dobra, i nie przestaje sprawiać, że przez Maryję dobro szerzy się dalej w świecie. Z krzyża, z tronu łaski i odkupienia, Jezus dał swoją Matkę, Maryję, ludziom za Matkę. W chwili ofiarowania siebie za ludzkość czyni Maryję w pewnym sensie pośredniczką strumienia łaski, płynącej z krzyża. Pod krzyżem Maryja staje się towarzyszką i opiekunką ludzi na ich życiowej drodze.(…)
Nasza ufność w skuteczne orędownictwo Matki Bożej i nasza wdzięczność za pomoc, której ciągle na nowo doświadczamy, przynaglają nas niejako do tego, by nasze myśli wznosiły się ponad doraźne potrzeby. Co naprawdę chce nam powiedzieć Maryja, gdy ratuje nas z niebezpieczeństwa? Chce nam pomóc pojąć pełnię i głębię naszego powołania chrześcijańskiego.
Z macierzyńską delikatnością chce dać nam do zrozumienia, że całe nasze życie winno być odpowiedzią na bogatą w miłosierdzie miłość naszego Boga. Jak gdyby nam mówiła: zrozum, że Bóg, który jest źródłem wszelkiego dobra i nie pragnie niczego innego, jak tylko twego prawdziwego szczęścia, ma prawo wymagać od ciebie, byś zawierzył całkowicie i z radością swoje życie Jego woli i dokładał starań, aby także inni czynili to samo.
«Tam, gdzie jest Bóg, jest przyszłość». Istotnie, gdy pozwalamy, aby miłość Boża oddziaływała całkowicie na nasze życie i w naszym życiu, otwiera się niebo. Wtedy możliwe jest kształtowanie teraźniejszości tak, aby coraz bardziej odpowiadała ona Dobrej Nowinie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wtedy małe rzeczy życia codziennego nabierają znaczenia i wtedy znajduje się rozwiązanie wielkich problemów.
Homilia w Sanktuarium w Pompejach, 19 października 2008 r.
Kto mógł pomyśleć, że tutaj, przy ruinach starożytnych Pompei, powstanie sanktuarium maryjne o światowej sławie? I tyle dzieł o charakterze społecznym, które przekładają Ewangelię na konkretną posługę ludziom potrzebującym? Tam gdzie dociera Bóg, nawet pustynia zakwita.
Także bł. Bartłomiej Longo swoim osobistym nawróceniem dał świadectwo tej duchowej siły, która przemienia wnętrze człowieka i sprawia, że potrafi on dokonywać rzeczy wielkich, zgodnych z Bożym planem. Jego duchowy kryzys i nawrócenie są doświadczeniem, które dzisiaj wydaje się bardzo aktualne… Bartłomiej Longo, podobnie jak św. Paweł, został przemieniony z prześladowcy w apostoła — apostoła wiary chrześcijańskiej, kultu maryjnego, a zwłaszcza Różańca, w którym znalazł syntezę całej Ewangelii.
Tutaj w Pompejach, pojmujemy, że miłości do Boga nie da się oddzielić od miłości bliźniego. Tutaj ludzie, którzy na co dzień ofiarnie stawiają czoło życiu, znajdują siły, by nie ustawać w czynieniu dobra i nie godzić się na kompromisy. Tutaj, u stóp Maryi, rodziny odnajdują bądź umacniają radość miłości, która potrzymuje ich jedność.
Homilia wygłoszona podczas Mszy św. w katedrze św. Stefana w Wiedniu, 09 września 2007 r.
"Sine dominico non possumus!". (Nie możemy żyć bez dnia Pańskeigo).
Bez Pana i dnia, który należy do Niego, nie można zrealizować udanego życia. Niedziela, w naszych społeczeństwach zachodnich, stała się weekendem, czasem wolnym. Czas wolny, szczególnie w pośpiechu współczesnego świata, jest z pewnością czymś dobrym i koniecznym. Jeśli jednak ten czas wolny nie ma wewnętrznego centrum, kiedy nadaje wszystkiemu kierunek, staje się on czasem pustym, który nas nie wzmacia ani nie odnawia. Czas wolny wymaga jakiegoś centrum – spotkania z Tym, który jest naszym początkiem i naszym celem.
Mój wielki poprzednik na stolicy biskupiej w Monachium i Fryzyndze, kardynał Faulhaber, tak to kiedyś wyraził: "Daj duszy jej niedzieli, daj niedzieli jej duszę".
Właśnie dlatego, że w niedzielę chodzi w istocie o spotkanie, w Słowie i Sakramencie, ze zmartwychwstałym Chrystusem, promień tego dnia obejmuje całą rzeczywistość.
Pierwsi chrześcijanie obchodzili pierwszy dzień tygodnia jako Dzień Pański, ponieważ był dniem zmartwychwstania. Bardzo szybko jednak Kościół zdał sobie sprawę, że pierwszy dzień tygodnia jest dniem poranka stworzenia, dniem, w którym Bóg rzekł: "Niechaj się stanie światłość!". Dlatego niedziela jest także w Kościele cotygodniowym świętem stworzenia – świętem dziękczynienia i radości za dzieło stworzenia przez Boga.
W czasach, w których z powodu naszych ludzkich ingerencji, stworzenie zdaje się być wystawione na rozliczne niebezpieczeństwa, powinniśmy uznać świadomie właśnie ten wymiar niedzieli. Dla pierwotnego Kościoła pierwszy dzień zaczął stopniowo przyswajać sobie także dziedzictwo dnia siódmego, soboty. Uczestniczymy w wypoczynku Boga, wypoczynku, który obejmuje wszystkich ludzi.
W miesiącu: luty 2023 r. – "Nasz Dziennik" zamieszczał na swoich szpaltach powyższe teksty dla uczczenia pamięci o zmarłym Papieżu Benedykcie XVI.
Czesław Robak