Rozważanie na Niedzielę: Demografia w Polsce
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Przeglądając polską prasę natknąłem się na niezwykle ciekawe artykuły mówiące o sytuacji demograficznej w naszym kraju. Ks. Dr hab. Krzysztof Bielawny dokonał ciekawego porównania pomiędzy Państwami: Polska, Nigeria i Pakistan.
Okazuje się, że Pakistan i Nigeria mają wiele swoich problemów, jednakże nie zostały dotknięte w ostatnim stuleciu na taką skalę przez cywilizację śmierci, jak Polska . A to dlatego, że te narody zachowały swój dynamizm demograficzny, rozwijając się naturalnie. Na koniec 2020 roku Nigeria i Pakistan liczyły po 210 milionów mieszkańców, zaś w roku 1900 żyło w nich po 26 milionów osób, czyli tyle samo, ile zamieszkiwało na terenach ówczesnej Polski pod zaborami. I tyle też mieszkańców mogłaby mieć Polska, gdyby nie skutki cywilizacji śmierci.
Niestety najcenniejsze swoje skarby przetrwoniliśmy, akceptując ją. Oczywiście swoje żniwo zebrała II wojna światowa, w latach 80. XX w. emigracja wymuszona, zaś później, po wejściu Polski do Unii Europejskiej emigracja zarobkowa. A więc pozbyliśmy się około 172 miliony osób w sposób zawiniony lub niezawiniony. (I w. św. 4 miliony strat ludnościowych, II w. św. 11 milionów, emigracja polityczna 1,5 miliona i po 2002 roku ok. 2 miliony i zawinione: aborcja w okresie międzywojennym ok. 3 milionów, w latach 1956 – 1990 25 milionów). W ciągu stu lat w wyniku aborcji wyeliminowaliśmy ok. 33,5 miliona osób. Łącznie depopulacja zawiniona i niezawiniona pozbawiła nas 52 milionów. Zatem do prognozowanej liczby 210 milionów mogących mieszkać obecnie w Polsce brakuje około 120 milionów osób zniszczonych przez wprowadzoną pigułkę antykoncepcyjną w najwcześniejszej fazie rozwoju.
Nasz naród dał się uwieść. Przyszli socjaliści różnych barw (rewolucyjni, nazistowscy, komunistyczni, liberalni, gender) zwodząc propagandą lepszego jutra. Już w okresie międzywojennym na łamach prasy feministycznej i lewicowej różni ideolodzy przekonywali, że dziecko to obciążenie, przeszkoda w realizacji planów.
Od 120 lat przez nasz kraj przetacza się rewolucja seksualna, która niszczy naszą populację. Najpierw była propaganda środków niszczących płodność, później wprowadzono rozwody i związki cywilne, legalizację aborcji, pigułkę antykoncepcyjną oraz deprawację dzieci i młodzieży. Obecnie masowy dostęp do internetu oraz dostęp do treści pornograficznych. Obecnie już co trzecie małżeństwo się rozpada, w latach 1946 – 2020 rozpadało się co piąte. Współczesna młodzież lansuje wolne związki, związki partnerskie itp.
W 1900 roku udział ludności Polski, Nigerii i Pakistanu w populacji światowej wynosił po 1,55%, czyli dokonując prostych obliczeń:
1,55% – 210 mln
100% – x
x = 13 mld 548 mln
Wielu może się oburzyć, że świat nie byłby w stanie się wyżywić, ubrać, wykształcić, czy dać im pracy. Obecnie jest nas niespełna 8 miliardów i widzimy, że w wielu krajach jest stanowczo za mało ludzi. Naturalnie od liczby 13 mld 548 mln należałoby odliczyć ofiary komunizmu, czyli ok. 100 mln. Osób, nazizmu ok. 60 mln. Aborcja i antykoncepcja w ciągu 120 lat pomniejszyła liczbę ludności na świecie o ok. 5 mld 588 mln 700 tys. Osób. Co stanowi 42% ludzkości. Gdybyśmy zachowali swój dynamizm demograficzny z początku XX wieku i nie byłoby zawirowań dziejowych, to dzisiaj Polska mogłaby liczyć 210 milionów obywateli, z ogromnym procentem młodych, dynamicznych i kreatywnych osób, a ludność świata mogłaby liczyć 13,5 mld osób, a liczy niespełna 8 mld. Przez antykoncepcję, aborcję i deprawację dzieci i młodzieży utraciliśmy na świecie prawie 5,6 mld osób. Największego spustoszenia dokonali zatem propagatorzy antykoncepcji, aborcji i deprawacji.
To rozważanie powstało w oparciu o obszerny artykuł Ks. Dr Hab. Krzysztofa Bielawnego, zamieszczony w czasopiśmie „Nasz Dziennik” (16 sierpień 2021 roku).
Czesław Robak