Parafia Trójcy Świętej w Koniecpolu

  Parafia Trójcy Świętej w Koniecpolu

  Parafia Trójcy Świętej w Koniecpolu

IV Niedziela Wielkiego Postu

"W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».

Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”.

Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”»."

Rozważanie na Niedzielę – Nie pytaj – dlaczego?

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
 

Nie pytaj  – dlaczego?

Tonie w morzu łez i  krwi

Charków, Kijów, Mariupol, Żytomierz, Czernichów, Biała Cerkiew…

Giną ludzie: matki  ojcowie, dzieci, żołnierze.
 

Nie pytaj – dlaczego?

Krzyk bezbronnych i rozpacz

Świat dwudziestego pierwszego wieku przeszywa.

Przerażone oczy dziecka ostatnim życia tchnieniem

Twarzy matki szukają.
 

Nie pytaj – dlaczego?

Odcięci od świata w schronach i bunkrach umierają.

Okrutnie biczowani za Matkę – Ojczyznę oddają swe życie.

Nad zgliszczami Kijowa niebiesko – żółte flagi

Heroizm obrońców oddają.
 

Nie pytaj – dlaczego?

Zmiecione z powierzchni ziemi domy, szpitale, szkoły.

Syreny, alarmy, detonacje, gęste kłęby czarnego dymu,

Rakiet błyskawice krwiste

Ukraińską ziemię ogniem porażają.
 

Nie pytaj – dlaczego?

Siostra – Polska swe ramiona otwiera braciom z Ukrainy,

Drzwi domów i serc „na dłoni” otwiera.

Na polskiej ziemi dach nad głową, odzież, pożywienie, opiekę medyczną,

Szkołę i pracę znajdą też oni.
 

Nie pytaj – dlaczego?

Dzwon Zygmunta na Wawelu rozpaczliwe jęki na świat wydaje.

Obudźcie się wszyscy!

Dość ludobójstwa, chcemy żyć, pokoju chcemy!

Ale „Piłat” współczesny o kamiennej twarzy nie daje za wygraną,

Ponad Bogiem staje.

Pychą nadęty morderca z Kremla

Wciąż nowe rozkazy wydaje.

Gruzja, Czeczenia, Syria, Liban, Ukraina.

Może Azja cała i Europa ?

– mało, wciąż za mało dla „cara” Putina.
 

Czy już wiesz – dlaczego?

Odpowiedź prosta:

Kto nie ma Boga w sercu, ten kochać nie umie.

Kto z diabłem pertraktuje, jego niewolnikiem się staje.

Obudź się Europo! Pomóż Ukrainie!

Zapamiętaj i zapisz w sercu swoim:

Po Wielkim Poście zaświta Poranek Zmartwychwstania.

Jest nadzieja! Będzie zwycięstwo!

 

Autor: Wiesława Jarońska

III Niedziela Wielkiego Postu

"W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».

I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”»."

Rozważanie na Niedzielę – Wojna rosyjsko-ukraińska

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dzisiaj (6. marca 2022 roku) w 11. dniu  strasznej wojny rosyjsko – ukraińskiej pragnę podzielić się z naszymi czytelnikami rozważaniami, myślami i słowami zawartymi w prasie polskiej, a zwłaszcza z wypowiedziami autorów artykułów tam zamieszczonych ("Nasz Dziennik" z 5-6 marzec 2022).

Między innymi Pan Profesor Piotr Grochmalski – dyrektor Instytutu Studiów Strategicznych Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie na pytanie zadane Mu przez Redaktora PAP Romana Więcławskiego: O co jest ta wojna? Powiedział: „O zniszczenie obecnego świata i jego zasad w imię nowego globalnego porządku. A więc o to, co kierowało  Hitlerem i Stalinem, gdy zawierali Pakt Ribbentrop – Mołotow, który rozpoczął największą dotąd wojnę w dziejach ludzkości. Putin domaga się powrotu do XIX – wiecznego świata „koncertu mocarstw”. Miejsce prawa międzynarodowego ma zastąpić deal potęg, które wspólnie podzielą planetę na swoje wyłączne strefy wpływów. W takiej strefie, stosując brutalną siłę i zastraszanie wobec państw  będą sprawować nad nimi pełną władzę. Nie istnieją w tej wizji  instrumenty prawa międzynarodowego, tylko logika filozofii Darwinowskiej; kto silniejszy ten dominuje, włącznie z prawem do eliminacji słabszego. Tę filozofię prezydent Rosji Władimir Putin tuż po agresji na Ukrainę 24 października 2014 roku, przedstawił w swoim wystąpieniu na Forum Wołdajskim . Zaproponował wówczas USA nowy podział świata na strefy wpływów. Michaił Gorbaczow, pierwszy i ostatni prezydent Związku Sowieckjego, uznał wtedy, że było to najlepsze wystąpienie Putina. Zresztą obecny przywódca Rosji  już wcześniej deklarował otwarcie, że jego celem jest zniszczenie obecnego porządku świata i ustanowienie nowego. Pierwszy raz otwarcie stwierdził to w lutym 2007 roku na dorocznej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium i już w tym roku dokonał cyberataku na Estonię. Kilka miesięcy później, w lipcu zawiesił udział Rosji w traktacie CFE –  filarze Bezpieczeństwa europejskiego w obszarze broni konwencjonalnej i rozpoczął program wielkich zbrojeń .”

Grochmalski mówił dalej o tym, że obecnie, dzięki zbliżeniu z Chinami, Rosja jest państwem zmilitaryzowanym z potencjałem atomowym i w wizji Putina może zastraszać inne kraje brutalną siłą. Jej uzupełnieniem ma być uzależnienie Europy od ropy i gazu. Putin opiera się tu na doktrynie Falina – Kwicińskiego mówiącej, że Rosja zamiast czołgami podporządkuje sobie Stary Kontynent uzależnieniem surowcowym, a Gazprom ma być pistoletem przystawionym do skroni. Rozmówca wspomniał też, że Zbigniew Brzeziński przed laty już powiedział, że Rosja ma najsilniejszy na świecie pęd  do agresji i podbojów,  których początek sięga roku 1654.

Zatem wygrana Rosji w tej wojnie będzie oznaczać zwycięstwo barbarzyństwa, a my nie wiemy, czym ta wojna może się zakończyć. Rosja w tej wojnie chce utopić Ukrainę we krwi, co oznacza, że ta agresja, to konflikt o skutkach globalnych i nie ma już powrotu do świata sprzed inwazji. A Chiny ten konflikt obserwują i jeżeli Putinowi się uda, to otworzy im strategiczne możliwości, a jeśli mu się nie uda, to otwiera się możliwość dezintegracji Rosji, co oznaczałoby utratę Syberii przez Rosję. I jedyne co będzie ją chronić przed dezintegracją, to arsenał atomowy. Pan Piotr Grochmalski na zakończenie powiedział jeszcze, że 11% mężczyzn w Rosji służy w sektorach siłowych, a połączenie mechanizmów korupcyjnych z wszechpotęgą służb jest istotą ustroju tego państwa. Rosja swoje cele realizuje trzema kanałami: dyplomacja, służby specjalne, mechanizmy korupcyjne realizowane przez oligarchów.

Na zakończenie dzisiejszych rozważań wspomnę  jeszcze o pięknej akcji, rozpoczętej już w 2014 roku, a obecnie kontynuowanej, na apel ks. Biskupa Jana Sobiło . Akcja ta polega na rozdawaniu walczącym obrońcom Ukrainy różańców, medalików i krzyżyków. Obecnie  włączyła się również Redakcja Naszego Dziennika, dostarczając do walczącej Ukrainy poświęcone w Fatimie różańce oraz poświęcone w Niepokalanowie Cudowne Medaliki. Żołnierze czekają na nie, proszą o nie, bo chcą je przy sobie mieć. Chcieliby w momencie, gdy nie będzie przy nich kapłana, mieć choć możliwość wzięcia Go do  ręki.

Pragnę również zacytować jeszcze wypowiedź ks. Piotra Prusakiewicza, zamieszczoną w artykule Pani Red. Małgorzaty Bochenek: „Przed kilkoma laty spotkałem amerykańskiego żołnierza. Po Mszy św. w Kolorado podszedł do mnie i wyciągnął stary szkaplerz Św. Michała Archanioła. Przyznał, że św. Michał bronił go w Iraku i w Afganistanie".

Święty Michał, ten Anielski Mocarz jest bliski całemu narodowi ukraińskiemu, podobnie jak bliska jest Ukraińcom Najświętsza Maria Panna Niepokalana, będąc ich Hetmanką duchową.

Bóg zapłać za uważne przeczytanie tego tekstu.

Czesław Robak

II Niedziela Wielkiego Postu

"Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim.

Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok.

A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam.

A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli."

Rozważanie na Niedzielę – Walka o pokój

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Na kilka dni przed napaścią Rosji na Ukrainę w gazecie „Nasz Dziennik” ukazała się świetnie przeprowadzona rozmowa Pani Małgorzaty Bochenek z Andrzejem Grabowskim – koordynatorem Wspólnoty Wojownicy Maryi. (N.D. z dnia 19-20 luty 2022 r.). Rozmowa dotyczyła już przygotowywanego, przy akceptacji biskupów, ważnego Nabożeństwa „Noc Walki o Boże błogosławieństwo dla Polski”. Odbyła się Ona z 26 na 27 lutego i jak zapowiedział Pan koordynator,  Wielka Modlitwa o Pokój i Boże Błogosławieństwo dla Polski popłynęła z Niepokalanowa – Centralnego miejsca tego Wydarzenia i z 650 innych miejsc w naszej Ojczyźnie oraz z zagranicy.

Ksiądz Dominik Chmielewski – założyciel „Wojowników Maryi”, w czasie czuwania w bazylice w Niepokalanowie mówił m.in.: „…Wobec wojny na Ukrainie i wszystkiego, co dziś zagraża Polsce i światu, świadomy chrześcijanin wie, że ratunek znajduje się tylko w Bogu. Kiedy będziesz podejmować decyzje z pozycji lęku, to te decyzje zawsze będą namaszczone przez diabła. Jeżeli chcesz, żeby twoje decyzje były namaszczone przez Ducha Świętego, musisz je podejmować z pozycji odwagi, męstwa i zaufania Bogu do końca. Wtedy się nie pomylisz i wtedy Bóg będzie cię prowadził”.

Nabożeństwo to trwało w łączności poprzez media z milionami ludzi w Polsce i na całym świecie. Prowadzący tą szczególną Modlitwę ks. Dominik Chmielewski mówił: „Sanktuarium w Niepokalanowie jest miejscem wyjątkowym. Jest miejscem Niepokalanej i szaleńca Niepokalanej – Świętego Maksymiliana M. Kolbego. W sposób  szczególny chcę  oddać tego szaleńca, który chce wywołać III wojnę światową, szaleńcowi Niepokalanej – Maksymilianowi Kolbemu, aby Maksymilian w sposób szczególny modlił się za Władimira Putina. Żeby teraz  – gdziekolwiek Władimir Putin jest, w jakimkolwiek miejscu – święty Maksymilian stanął przy nim i przez tę noc modlił się za niego w sposób szczególny. I nie mam wątpliwości, który szaleniec wygrywa”.

Modlitwa o Boże błogosławieństwo dla Polski wymaga naszej wierności i zaufania Panu Jezusowi do końca.  Miliony ludzi na całym świecie tej nocy wznosiły modły błagalne do Boga o błogosławieństwo dla Polski, ochronę naszych granic, o polskie rodziny, o uratowanie Ukrainy oraz o nawrócenie Rosji.

Ks. Dominik Chmielewski wyznał, że kiedy planowano to wydarzenie, a był to listopad 2021 rok, już trwała wtedy Nowenna do Świętego Andrzeja Boboli o to, aby Niebo zainterweniowało w kontekście różnych niepokojów i prowokacji na granicy polsko – białoruskiej. Ale dokładnie wtedy – mówił ks. Dominik Chmielewski – mieliśmy przekonanie, włożone nam przez Matkę Bożą do serc, że najważniejsze rzeczy będą się działy już w krótkim okresie czasu. Zauważył, że pytając i rozeznając Bożą wolę, ustalono wtedy właśnie, obecny termin (Noc z 26 na 27 lutego br.) i podkreślił, iż nie mieli wtedy pojęcia o tym, że to będzie tak ważny czas i tak ważna noc.

W czasie  Mszy Świętej o północy, ks. Dominik Chmielewski, w szczególny sposób modlił się za tych, którzy są przerażeni tym, że ich najbliżsi są zabijani, torturowani i katowani. Mówił, iż jest przekonany o tym, że Jezus Chrystus umiera w tych wszystkich, którzy umierają za Ukrainę. Oczywiście Eucharystię poprzedziły: Apel Jasnogórski, wystawienie Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, Różaniec za Ojczyznę, Litania Narodu Polskiego i Litania do Świętego Andrzeja Boboli o łaskę przygotowania na czasy, które nadchodzą. Ksiądz przypomniał też , że Święty Andrzej Bobola modlił się o jedność między katolikami a prawosławnymi. Ale trzeba pamiętać, że jedność zawsze można zbudować tylko na miłości i prawdzie a  nigdy na kłamstwie i manipulacji.

Autor Artykułu w Naszym Dzienniku (z 28 lutego 2022 roku), na podstawie którego powstało to rozważanie, Pan Jacek Sądej napisał, że jedna z uczestniczek czuwania nocnego w rozmowie z nim, przypomniała o Mszach świętych, które odprawiał 40 lat temu bł. Ks. Jerzy Popiełuszko, męczennik komunizmu. Właśnie 28 lutego 1982 roku w parafii Świętego Stanisława Kostki na Żoliborzu w Warszawie. Rozmówczyni powiedziała: „Wierzę, że zarówno Ks. Jerzy,  jak i Święty Andrzej Bobola oraz święty Jan Paweł II, bł. Ks. Kardynał Stefan Wyszyński i wielu innych świętych, którzy prawdziwie kochali Polskę, wstawiają się za nami i upraszają błogosławieństwo i pokój dla Polski, dla Ukrainy i dla całego świata”.

Na zakończenie jeszcze zacytuję fragment wypowiedzi, wspomnianego wcześniej Pana Andrzeja Grabowskiego: „…Maryja już od ponad 100 lat mówi: pokuta, pokuta, pokuta. Tam, gdzie Matka Boża się pojawiała, nawoływała do aktów pokuty. Wskazywała: odmawiajcie codziennie Różaniec za wszystkich ludzi na świecie. Różaniec uratuje świat! My mamy tę broń i być może moglibyśmy się uchronić od wielu niebezpieczeństw, gdybyśmy wysłuchali Matki Bożej z Fatimy”.

Szczęść Boże!!

Czesław Robak

I Niedziela Wielkiego Postu

"Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem». Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”».

Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».

Zawiódł Go też do Jerozolimy, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”». Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».

Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego do czasu."

Rozważanie na Niedzielę – Strachocina – Bobolówka

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Święty Andrzej Bobola urodził się 30 listopada 1591 roku w Strachocinie k/Sanoka. W wieku 15 lat, od dzieciństwa marząc o kapłaństwie, wyjechał do Braniewa na nauki, a następnie wstąpił do zakonu jezuitów w  Wilnie. By zostać kapłanem, z powodu swojego porywczego charakteru, miał kłopoty ze zdaniem odpowiednich egzaminów. Po ich zdaniu, poddając się ćwiczeniom w pokorze, posługiwał w wielu miejscach Polski m.in. w Wilnie, Warszawie, Płocku, Łomży, Braniewie, Nieświeżu i w Pińsku na Polesiu. Jego dewizą postępowania w krzewieniu prawdy wiary był osobisty kontakt z ludźmi. Tak, że nazywano go „duszochwatem” (łowcą dusz). W czasie epidemii, jaka panowała w Wilnie w latach (1625 – 1629) pełnił posługę kapłańską opiekując się chorymi, pocieszał ich i w razie potrzeby grzebał, nie lękając się zarażenia.

16 maja 1657 roku, w czasie powstania chmielnickiego, w okolicy Janowa na Polesiu,  dostał się w ręce Kozaków, którzy tropili jezuitów. Zbitego po całym ciele, przywiązano do konia i wleczono 3 km do Janowa, a gdy odmówił zaparcia się wiary katolickiej, zabrano go do rzeźni, pocięto szablą, znowu obito biczami, a na głowę włożono cierniową koronę. Kozacy wyrwali mu prawe oko, zdarli skórę z głowy i pleców w kształcie ornatu, przypiekając rany ogniem i nacierając je szorstką plecionką. Następnie obcięto mu uszy, nos i wargi. Kiedy wzywał imiona Jezusa i Maryi, przez otwór zrobiony w karku wyrwano mu język. Ugodzono go również w serce. W końcu powieszono kapłana głową w dół, a gdy ciało drgało w konwulsjach kpili słowami „Lach tańczy”. Na koniec dowódca dobił go szablą .

Trudno jest uwierzyć, że ludzki organizm mógł znieść takie męki. Święty Męczennik Andrzej Bobola miał wtedy 66 lat. Ciało Boboli spoczęło w podziemiach kościoła Jezuitów w Pińsku.

Dopiero 16 kwietnia 1702 roku ten Męczennik objawił się rektorowi Kolegium Jezuickiego w Pińsku, obiecując ratunek dla miasta przed Szwedami, pod warunkiem, że odnajdą jego ciało i osobno pochowają. I tak uczyniono, a Szwedzi do miasta wcale nie weszli.

Na stronie internetowej Sanktuarium Świętego Andrzeja Boboli w Strachocinie czytamy: „Czcicieli Św. Andrzeja Boboli, od lat nurtuje objawienie z Wilna, w którym przekazał, że będzie głównym Patronem Ojczyzny. A gdy dziś Polskę dotyka epidemia jego patronat powraca jak bumerang”.

W spisanych objawieniach mistyczka XX wieku Fulla Horak  relacjonuje, że 3 maja 1938 roku w rozmowie ze Świętym Andrzejem, zapytała Go czy będzie Patronem Polski? A On jej odpowiedział, że już nim jest. Powiedział jeszcze: "Mogę być bardzo pomocny, przynosząc ulgę w cierpieniu. Możesz mnie zawsze prosić, a wysłucham cię."

"ZACZNIJCIE MNIE CZCIĆ" – te słowa powiedział 16 maja 1987 roku do księdza Józefa Niżnika proboszcza parafii, któremu Święty Andrzej objawiał się już od 4 lat. Tak napisał w swoim referacie ks. Niżnik: „…myślałem , że potrzebuje modlitewnej pomocy . Aż nadszedł ten moment, kiedy powiedział: „Jestem Andrzej Bobola. Teraz (rok 2020)  się nie objawia. Jednak odczuwam Jego bliskość i czuję się narzędziem w Jego rękach. Dziś może nas uratować, ale w to trzeba uwierzyć i modlić się do Niego."

Ci, którzy znają Jego życiorys wiedzą, że w chwilach trudnych sam o sobie przypominał, objawiając się po swej śmierci. Było to w Pińsku w  1702 roku, Wilnie w 1819 roku i w Strachocinie w 1987 roku. Fakt odnalezienia jego ciała w Pińsku, przyczynił się do wyniesienia Go na ołtarze. Z kolei w Wilnie objawił się zakonnikowi patriocie, szykanowanemu przez zaborców. Przekazał wówczas trzy proroctwa dotyczące naszej Ojczyzny:

1. Powiedz Polakom, że gdy skończy się wielka wojna znowu będą na mapach świata,

2. Nadejdą czasy, że będę Patronem Polski,

3. Gdy będę jej głównym Patronem, Polska będzie pełna rozkwitu.

Dwa już się spełniły, trzecie jeszcze nie. Ważnym dla nas był udział Świętego Andrzeja Boboli w Cudzie nad Wisłą  w 1920 roku. Otóż w lipcu tegoż roku biskupi polscy zgromadzeni na Konferencji Episkopatu w Częstochowie podjęli Uchwałę: „Błogosławiony Andrzeju, jeśli uratujesz Polskę przed bolszewikami w podzięce podejmiemy starania, abyś został ogłoszony świętym”.

Kardynał Aleksander Kakowski, ordynariusz warszawski, po tej Uchwale, wydał Dekret, aby w dniach 6 – 15 sierpnia odprawiać Nowennę w kościołach Warszawy do błogosławionego Andrzeja Boboli i błogosławionego Władysława z Gielniowa o uratowanie miasta przed bolszewikami. W ostatnim dniu Nowenny dokonał się Cud nad Wisłą – Cud Maryi Łaskawej Pani, która ukazała się bolszewickim żołnierzom.

Po Cudzie Episkopat Polski wystosował list do Papieża Benedykta XV z prośbą o kanonizację bł. Andrzeja Boboli. Zaś bolszewicy, gdy dowiedzieli się, że  Polacy  zwycięstwo nad nimi przypisują  bł. Andrzejowi Boboli, wysłali wojsko do Pińska i wywieźli  w 1922 roku ciało w trumnie do Moskwy, gdzie mścili się nad nim.

Kanonizacji bł. Andrzeja Boboli dokonał Pius XI, który podczas nawały bolszewickiej był w Warszawie Nuncjuszem Apostolskim w Polsce i sam widział, jak warszawiacy w procesjach z relikwiami Andrzeja w trumience  modlili się na ulicach miasta. Nuncjusz wystarał się o odebranie trumny z ciałem Rosjanom i przewiezienie jej do Rzymu. On też, będąc już Papieżem, zdecydował o przewiezieniu jej do Ojczyzny i w czerwcu 1938 roku, gdy przewożono trumnę z ciałem do Warszawy, na całej trasie witały Go wiwatujące tłumy, na cześć bohatera i Patrona Polski.

Uważam, że wszystkie te wydarzenia powinny przemówić do naszego narodu w obliczu zagrożeń, przed którymi  nadal stoi nasza Ojczyzna. Święty do mistyczki Fulli Horak powiedział: „Będę wam pomagał ….Ludzie nie dość gorąco i nie tak, jak trzeba zwracają się do mnie… Powiedz ludziom, że grożą im straszne rzeczy za to, że zaniedbują sprawy wewnętrznego życia. Możesz mnie zawsze prosić, a wysłucham cię.”

Czyż nie warto byłoby udać się do Strachociny w diecezji przemyskiej do sanktuarium Świętego Andrzeja Boboli i miejsca Jego urodzin tzw. Bobolówki, a także podjąć  modlitewny szturm do nieba za Jego pośrednictwem?

Zachęcam.

Czesław Robak.

VIII Niedziela Zwykła

"Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?

Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.

Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta»."

Rozważanie na Niedzielę – Czytajmy Pismo Święte

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Trzecia niedziela każdego roku od 2019  jest przeżywana w Kościele powszechnym jako czas szczególnej refleksji nad Pismem Świętym (mówił o tym Ksiądz w kazaniu 23 stycznia). Ze względu na ważność tego faktu dla pogłębiania naszej wiary postanowiłem w tym rozważaniu przedstawić dodatkowo streszczenie wypowiedzi na ten temat w „Naszym Dzienniku ks. michality  Mateusza Szerszenia z Warszawy, redaktora czasopisma „Któż jak Bóg”. (ND z 20 stycznia 2022).

Ks. M. Szerszeń powiedział, że  „lektura Pisma Świętego, dla nas  ludzi wierzących powinna być lectio divina, czyli Boskim czytaniem, bo nie chodzi tylko o zapoznanie się z treścią, ale o wiarę, że czytając te święte teksty, sięgamy do źródła, poznajemy objawienie samego Boga. Bóg jest taki, jaki został opisany w Piśmie Świętym. Na kartach Nowego i Starego Testamentu możemy zobaczyć jak On działa  jak do nas przemawia i co chce nam powiedzieć. Zauważa, że Pismo Święte można czytać jak książkę, ale nam ludziom wierzącym, nie o to jednak chodzi. My mamy ten tekst medytować, czyli rozmyślać o nim i o jego znaczeniu tu i teraz.

Ksiądz Piotr Pawlukiewicz porównywał to do rozmrażania lodówki. Gdy wyciągniemy przewód zasilający z gniazdka nic się nie stanie. Nie widać skutku. Na efekt trzeba zaczekać. Tak samo jest z duchową lekturą Pisma Świętego. Na działanie Ducha Świętego trzeba poczekać, rozważać je w ciszy. Słowo Boże jest skuteczne i przenika nas głęboko. Trzeba nieustannie do niego wracać, by ono nas przenikało. Z lektury i poznania Pisma Świętego powinna się rodzić przemiana naszych serc. Ta lektura powinna nas prowadzić do modlitwy. Wiele osób świeckich modli się słowami Pisma Świętego, zakonnicy często modlą się Psalmami. Modlitwa powinna nas skłaniać do działania. Lektura Pisma Świętego umocniona modlitwą ma przemieniać nasze życie, ma się przeobrażać w naszą codzienność. Przeczytane słowo i modlitwa mają się stać naszym życiem.

Dziś mamy bardzo dogodny dostęp do Pisma Świętego zarówno w wersji drukowanej, jak i elektronicznej, do których każdy może sięgnąć przez telefon komórkowy . Wystarczy zacząć od komentarzy, których dziś w Kościele jest bardzo dużo, a mogą one być dobrym wstępem do lektury poszczególnych ksiąg. Czytanie całej Księgi Pisma Świętego polecam zacząć od Ewangelii św. Marka. Jeśli mamy problem z czytaniem całej księgi, podążajmy za Pismem Świętym, zgodnie z czytaniami danymi nam w liturgii na każdy dzień. Czytania te razem z komentarzami są szeroko dostępne.

W lekturze Pisma Świętego każdy ma szansę odnaleźć siebie, a sposobów dotarcia do tego tekstu jest wiele. Pamiętajmy, że Pismo Święte jest nam dane i zadane.”

Dzisiejszą lekturę przygotował Czesław Robak.
Jako zachętę polecam opracowanie Edycji Świętego Pawła Słowo na każdy dzień Ewangelia 2022 Droga, Prawda i Życie.”

INFORMACJE

MSZE ŚWIĘTE
Niedziele i święta
8.00, 10.00, 12.00, 17.00
Dni powszednie
7.00, 18.00

(w okresie zimowym 17.00)


INNE NABOŻEŃSTWA
Przed Mszą św. wieczorną
środa – Nowenna do MB Nieustającej Pomocy
piątek – Koronka do Miłosierdzia Bożego

ODPUST PARAFIALNY
Uroczystość Najświętszej Trójcy pierwsza niedziela po Zielonych Świątkach

KANCELARIA PARAFIALNA
Środa, czwartek, piątek

po Mszy św. wieczornej

Licznik odwiedzin

265862
Visit Today : 207
Visit Yesterday : 387
This Month : 6880
This Year : 23421
Total Visit : 265862